– Sposób załatwienia sprawy łyżwiarki figurowej Kamiły Walijewej nie był zachęcający. Niepotrzebna zwłoka w tym przypadku odzwierciedla zaniepokojenie. Ponadto widzieliśmy pytania, które świat zadaje trenerom na temat ochrony młodych sportowców. Uważamy, że decyzja komisji dyscyplinarnej RUSADA jest błędna, dlatego WADA zaskarżyła ją do Trybunału Arbitrażowego do spraw Sportu. Ta decyzja rodzi pytania o wiarygodność krajowej agencji antydopingowej i oczywiście jej nie wzmacnia
– stwierdził Bańka.
Walijewa zażywała nielegalną trimetazydynę
Walijewa jest podejrzana o zażywanie nielegalnego środku dopingującego trimetazydyny. Wynik weryfikacji próbki z 25 grudnia 2021 roku został upubliczniony w lutym 2022 roku, podczas Zimowych Igrzysk Olimpijskich w Pekinie. W tym czasie łyżwiarka zdobyła już złoto w turnieju drużynowym.
Komisja Dyscyplinarna RUSADA uznała, że chociaż Walijewa naruszyła przepisy antydopingowe, nie było to jej winą ani zaniedbaniem jako osoby niepełnoletniej, nieświadomej zażywania niedozwolonych substancji. Na 16-letnią wówczas łyżwiarkę nie nałożono żadnych sankcji, z wyjątkiem unieważnienia wyników mistrzostw Rosji, w których pod koniec grudnia 2021 roku zdobyła złoty medal.
WADA domaga się dyskwalifikacji Walijewej i anulowania jej wyników
24 lutego Trybuna Arbitrażowy ds. Sportu (CAS) zarejestrował odwołania RUSADA, Międzynarodowej Unii Łyżwiarskiej (ISU) i WADA od decyzji komisji dyscyplinarnej RUSADA w sprawie Walijewej.
WADA domaga się czteroletniej dyskwalifikacji dla Walijewej i anulowania wszystkich wyników łyżwiarki figurowej od 25 grudnia 2021 roku.
