Pierwsze nazwisko już się pojawiło na liście potencjalnych kandydatów. To Leszek Tillinger, który w przeszłości przez wiele lat kierował Polonią.
- Nie dostałem żadnej propozycji - zaznacza Tillinger. - Jeśli jednak taka się pojawi, na pewno ją rozważę. Nie ma co ukrywać, sytuacji jest niesamowicie trudna. Stało się wiele złych rzeczy, które doprowadziły do kryzysu. Jeśli się ich szybko nie naprawi, nie będzie czego ratować. Jeśli miałbym się zgodzić na prace w klubie, to na pewno na zasadzie pomocy, a nie jako prezes. Ponadto musiałbym zapoznać się z sytuacją, bo od 2009 roku wiele się zmieniło.
Przypomnijmy, że w środę, po tygodniu od wygrania konkursu, z funkcji prezesa zrezygnował Maciej Korda.
Przeczytaj także: Prezes Polonii Bydgoszcz wytrzymał tylko tydzień [szczegóły]
Więcej o sytuacji w Polonii i szansach na uratowanie ekstraligi, w piątkowym, magazynowym wydaniu "Gazety Pomorskiej"
Czytaj e-wydanie »Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje