Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szermierka: Valentina Vezzalli najlepsza w Gdańsku. Torunianki słabiej

Joachim Przybył
.
. fot. Lech Kamiński
Nie udało się florecistkom Budowlanych Toruń przebrnąć eliminacji Grand Prix Pucharu Świata we florecie w Gdańsku.

Trening szermierzy KS Budowlani w Toruniu

W jednym z najbardziej prestiżowych turniejów szermierczych świata wystartowały ostatecznie aż trzy torunianki. W 12-osobowej pierwszej reprezentacji znalazła się Martyna Jelińska, a w trakcie uzupełniania listy startowej szanse otrzymały także Sandra Sulik i Marta Husman.

Dla trzech florecistek Budowlanych tak wielki turniej okazał się jeszcze zbyt wymagającym wyzwaniem. Najbliżej awansu do turnieju głównego była Jelińska (ostatecznie 92 miejsce). Pokonała najlepszą w swojej grupie Nicole Ross (USA), ale z pozostałych czterech teoretycznie łatwiejszych pojedynków eliminacyjnych wygrała tylko z Austriaczką Olivią Wohlgemuth. Hausman (103) w swojej grupie pokonała jedynie Małgorzatę Susfał, a Sulik (109) Brazylijkę Tais Rochel. Torunianki mają jednak jeszcze czas. Wszystkie należały do najmniej doświadczonych uczestniczek turnieju, a Sulik była zdecydowanie najmłodsza w stawce.

Najlepsza w Gdańsku okazała się legendarna Valentina Vezzali, 19-krotna medalistka MŚ i 6-krotna medalista olimpijska. Zawody należały zreszt do Włoszek, które zajęły trzy miejsca na podium, a w finałowej ósemce było ich aż pięć. Pod nieobecność kontuzjowanej Sylwii Gruchały turniej zakończył się niepowodzeniem gospodyń. Najlepsza z Polek Martyna Synoradzka była dopiero 16.

Martyna na igrzyska?

Zaledwie 19-letnia Martyna Jelińska już za rok może zadebiutować na Igrzyskach Olimpijskich w Londynie. Czy Toruń zdoła zatrzymać wielki talent?

Torunianka to bez wątpienia jeden z największych sportowych talentów w naszym regionie. Właśnie została jedną z najmłodszych florecistek w olimpijskiej reprezentacji Polski, a w Gdańsku stanęła oko w oko z największymi szermierczymi sławami świata. Dla Jelińskiej to przełomowy sezon w karierze. Za wielki talent była uznawana już dawno, ale w tym roku rozwija się z zaskakującym rozmachem. - Nawet dla mnie - śmieje się torunianka.

Jej postępy szybko zostały zauważone. Pod koniec ubiegłego roku została zakwalifikowana do programu ministerstwa sportu "Talent". Jego celem jest rozszerzenie finansowego wsparcia szkolenia najbardziej uzdolnionych zawodników dyscyplin olimpijskich. Od tej pory rząd będzie płacił za wyjazdy na największe turnieje, zgrupowania, zapewni zaplecze techniczne i sprzętowe. Jeśli florecistka Budowlanych Toruń wykorzysta nowe możliwości, to może mieć szansę na udział w Igrzyskach Olimpijskich już za rok w Londynie. Będzie miała wówczas niespełna 20 lat.

Jelińska szybko zrewanżowała się za to wyróżnienie. Od stycznia trwa jej znakomita passa, ostatnio była piąta w Lyonie i druga w Budapeszcie w młodzieżowym Pucharze Świata, stanęła na podium Pucharu Polski seniorek. W światowym rankingu florecistek do lat 20 jest już jedenasta, przed nią (z niewielką przewagą) absolutna elita z Włoch, Rosji i USA. Od lat żadna Polka w tej kategorii wiekowej nie była notowana tak wysoko. - Przyznaję, że jestem zaskoczona takimi wynikami. Wcześniej trochę chorowałam, nie trenowałam regularnie i trudno było spodziewać się takiej formy. Właśnie z powodu zaległości zabrakło mi sił w finale turnieju w Budapeszcie, choć prowadziłam z rywalką z Włoch. To znak, że muszę jeszcze więcej trenować - podkreśla torunianka.

Każdy sukces dodatkowo napędza Jelińską. W szermierce niebywale ważne są odporność psychiczna i pewność siebie, granicząca niekiedy z butą. - Takie są choćby Włoszki. Sportowo czasami wcale nie są lepsze od naszych dziewczyn, ale biją je pewnością siebie. Taka Alice Volpi potrafi na rozgrzewce tylko prychnąć na rywalki i wepchnąć się w kolejkę. Widzę, że Martyna z każdym kolejnym sukcesem nabiera takiego doświadczenia - mówi Aleksander Borkowski, trener Budowlanych i reprezentacji Polski do lat 20. Było to widać tydzień temu w Budapeszcie. Jelińska jest pierwszą Polką, która bez drżenia rąk staje na planszy naprzeciwko Rosjanek. W stolicy Węgier pokonała aż dwie, z czego jedną w półfinale turnieju.

Budowlani na razie cieszą się z sukcesów swojej kolejnej florecistki. Klub wciąż marzy o wychowaniu pierwszego olimpijczyka, ale jednocześnie przygotowuje się na kolejną stratę. Czy dla Jelińskiej mistrzostwa świata na wiosnę będą pożegnaniem z rodzinnym miastem? Dotąd była to dla utalentowanych wychowanków klubu szermierczego naturalna droga: sukcesy w kategorii kadetów i juniorów w barwach Budowlanych, ale szczęścia w dorosłym sporcie trzeba szukać w Gdańsku. Ostatnie wyniki florecistki zrobiły duże wrażenie w całym polskim środowisku szermierczym. Największe kluby latem ustawią się w kolejce i będą kusić toruniankę atrakcyjnymi propozycjami.

Tradycyjnie będzie wśród nich AZS AWFiS Gdańsk, który zachęca wyższymi stypendiami, lepszą infrastrukturą, szerzej otwartymi drzwiami do kadry seniorskiej. To jedna strona medalu. Inna sprawa, że z całej rzeszy wychowanków toruńskiego klubu prawdziwy sukces nad morzem odniósł dotąd jedynie Radosław Glonek, który jest obecnie najlepszym polskim florecistą.

Dużo gorzej wiedzie się nad morzem jego młodszym kolegom Rafałowi Żelazko czy Tomaszowi Sinorackiemu (pierwszy już wrócił do Torunia), wśród kobiet przebić się do czołówki od roku nie mogą siostry Hanna i Marta Łyczbińska, teraz szczęścia próbuje jeszcze Emilia Rygielska. One w barwach Budowlanych stawały na podium mistrzostw Europy i świata. Były wyżej notowane niż Jelińska, teraz mogą jedynie zazdrościć toruniance pozycji w krajowym rankingu.

- W Gdańsku szermierze stoją przed zupełnie innymi wyzwaniami. W Toruniu wszyscy byli liderami w swoich grupach, byli w centrum zainteresowania klubu. W AZS AWFiS stoją w długiej kolejce do trenerów, wyjazdów na zawody itd. Nie każdy potrafi sobie z taką zmianą poradzić - przyznaje Borkowski.

Jelińska w maju zdaje maturę i potem będzie musiała zdecydować o swojej sportowej przyszłości. Wszyscy w Toruniu chcieliby, żeby została i jako pierwsza florecistka z Budowlanych pojechała na Igrzyska Olimpijskie. Sama florecistka zapowiada, że na pewno nie odejdzie do Gdańska. Wpływ na taką decyzję mają zapewne ostatnie doświadczenia jej starszych koleżanek. - Jeśli już miałabym odejść, to bardziej odpowiada mi Poznań. Chcę jednak poczekać na wyniki matury i propozycje z wszystkich klubów. Nie wykluczam, że najbardziej będzie pasowała mi dalsza kariera w Budowlanych - zapowiada Jelińska.

A jeśli zdecyduje się odejść? W Budowlanych talentów nie brakuje. Właśnie do czołowej dziesiątki polskich juniorek awansowała Marika Chrzanowska (córka byłego piłkarza Elany, Erwina Chrzanowskiego), kolejna toruńska kandydatka na floretową gwiazdę. Ma zaledwie 16 lat i ponoć równie wielki talent.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska