Weekend obfitował w zdarzenia, które wymagały interwencji służb.
Zaczęło się od... fałszywego alarmu. W budynku przy ul. Rycerskiej uruchomiła się czujka wykrywająca gaz. Detektor, którym sprawdzono lokum, nie wykazał zagrożeń.
Odcięci ogniem nie mogli uciec
Kolejny alarm - z ul. Wybudowanie Wąbrzeskie w Lisewie - postawił jednak strażaków na nogi. Paliło się w budynku, na którego parterze znajduje się poczta. Mieszkańcy zostali uwięzieni na piętrze.
20-latek z powiatu bydgoskiego złapany w Chełmnie z marihuaną
- Paliła się kuchnia w budynku wielorodzinnym, niemożliwa była ewakuacja klatką schodową sześciu odciętych przez ogień osób: trzech kobiet w wieku: 22, 25 i 58 lat, 63-letniego mężczyzny i dzieci: 10-letniego chłopca i 5-letniej dziewczynki - relacjonują strażacy.
Siedmiu pracowników urzędu pocztowego samodzielnie opuściło murowany budynek. Ratownicy przystawili drabinę i ewakuowali lokatorów z piętra. Udzielili im pierwszej pomocy, wykonali tlenoterapię i zabezpieczyli przed utratą ciepła.
- Drugi zastęp, w aparatach ochrony dróg oddechowych, podał jeden prąd wody i wyniósł z budynku dwie butle 11-kilogramowe z propan-butanem - dodają strażacy. - Otwarte zostały wszystkie okna, by obniżyć temperaturę wewnątrz i oddymić pomieszczenia. Ruch na drodze wojewódzkiej numer 548 odbywał się wahadłowo. Ratownicy z karetki, która przyjechała z Grudziądza zdecydowali o przetransportowaniu do tamtejszego szpitala 22-latki.
Strażacy wynieśli z budynku nadpalone elementy wyposażenia kuchni. Sprawdzili stropy i ściany kamerą termowizyjną, ale nie ujawnili ukrytych źródeł ognia. Zbadali też pocztę pod kątem stężenia niebezpiecznych substancji. W akcji uczestniczyło 25 strażaków. Straty oszacowano na 40 tys. złotych.
W Trzebczu Szlacheckim wyczuwalny zapach dymu w jednym z pomieszczeń zaniepokoił właściciela. Strażacy wygasili palenisko w piecu, kontrola detektorem wielogazowym nie wykazała zagrożenia. Zalecono wykonanie przeglądu i dopiero potem korzystanie z pieca.
W Wichorzu strażacy ugasili pożar sadzy w kominie.
Pomagali małemu dziecku i wyciągali radiowóz
W Lisewie przy ul. Chełmińskiej kierujący oplem podczas skrętu w lewo nie ustąpił pierwszeństwa kierującemu volkswagenem touranem, który wyprzedzał. Auta zderzyły się. Sprawca dostał mandat.
W Unisławiu, przy ul. Chełmińskiej, kierujący osobowym bmw nie dostosował prędkości do warunków i na łuku drogi stracił panowanie nad autem. Zjechał na przeciwny pas ruchu i uderzył w kierującą nissanem.
- Poszkodowane zostało ośmiomiesięczne dziecko - informują strażacy. - Bmw zepchnęliśmy na parking, a nissana zabrała pomoc drogowa. Straty oszacowano na 5 tys. złotych.
I tutaj, 22-letni sprawca zderzenia dostał mandat.
Cysterna zablokowała przejazd przy ul. Kamionka w Chełmnie. Ciężarowy samochód przewoził cztery tony propanu. Częściowo zakopaną cysternę strażacy wyciągnęli z rowu stalową liną.
Z kolei przy ul. Powiśle na drodze ugrzązł policyjny radiowóz. I znów nie obyło się bez pomocy strażaków.
Info z Polski - przegląd najciekawszych informacji z kraju [22.02.2018]