https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Sześciolatek skazany na "oślą ławkę". Przez rząd!

(ea)
Pierwsze klasy mają liczyć do 25 osób
Pierwsze klasy mają liczyć do 25 osób Andrzej Muszyński
- Pierwsze klasy mają liczyć do 25 osób - zdecydował rząd. A rodzice martwią się, że ich "nieparzyste" dziecko nie będzie miało z kim siedzieć na lekcjach.

W przyszłym roku naukę w pierwszej klasie mają rozpocząć obowiązkowo sześciolatki - te urodzone w pierwszej połowie 2008. Tak mówi ustawa "sześciolatkowa", która została już przyjęta przez Sejm i trafiła do Senatu.

Przeczytaj również: W samo południe: Nie żałuję, że moja córka poszła do szkoły w wieku 6 lat

Bo tak jest w przedszkolu

Zapisy ustawy "sześciolatkowej" zakładają też, że pierwsze klasy od 1 września 2014 będą liczyć do 25 uczniów.

- Dlaczego rząd wybrał liczbę nieparzystą, skoro w większości polskich szkół ławki są dwuosobowe? - mówi nasza Czytelniczka i mama. - W ten sposób jednego pierwszoklasistę z góry skazuje się na "oślą ławkę"! A co z wycieczkami szkolnymi? Dzieci chodzą w parach, więc jedno nie będzie miało z kim iść.

Ministerstwo edukacji odpowiada, że ograniczenie liczby uczniów do 25 zapobiegnie tworzeniu zbyt licznych klas. Resort tłumaczy, że chciał w szkole stworzyć sześciolatkom podobne warunki do tych, jakie miały w przedszkolach publicznych. W tych placówkach liczba dzieci w grupie nie może przekroczyć właśnie 25.

Czytaj też: "Ministerstwo Edukacji Narodowej zafunduje naszym dzieciom wielką traumę!"

- Dzieci przedszkolne także biorą udział w wycieczkach i nie ma przeszkód i problemów z ich realizowaniem z powodu ewentualnej nieparzystej liczby wychowanków - stwierdzają w ministerstwie. - Ponadto organizacja nauczania w klasach młodszych (i nie tylko w młodszych) nie wyklucza pracy w grupach - niekoniecznie w ławkach dwuosobowych. Co więcej, proponowana zmiana nie nakazuje tworzenia oddziałów liczących 25 uczniów. Wskazuje jedynie na górną granicę liczebności klas.

- Być może, ale spodziewałabym się raczej, że samorządy będą chciały tworzyć klasy 25-osobowe z powodu oszczędności - odpowiada nasza Czytelniczka. - Dlaczego nie można było ustalić jako maksymalnej granicy 24 lub 26 uczniów w klasie? Argument o 25 dzieciach w grupie przedszkolnej jakoś do mnie nie przemawia. Tam jednak nauka wygląda zupełnie inaczej niż w szkole. Dzieci siedzą przy kilkuosobowych stolikach, a nie w dwuosobowych ławkach.

Wychowawca pomoże

- Rzeczywiście, przy 25 osobach w klasie jedna będzie siedziała sama - mówi Lukrecja Trzemżalska, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 46 w Bydgoszczy. - Jednak i teraz zdarzają się oddziały, na przykład 23-osobowe, choć akurat w naszej szkole klasy z rozszerzonym językiem angielskim liczą 26 uczniów, a ogólnodostępne - 22. Rolą wychowawcy jest sprawić, aby "nieparzyste" dziecko nie czuło się samotne. Jeśli nauczyciel stworzy odpowiednie warunki, atmosferę w klasie, taki uczeń nie będzie odosobniony. Nauka w dzisiejszej szkole też wygląda inaczej niż dawniej. Nie jest to już siedzenie w ławce podczas wszystkich lekcji.

Zobacz również: W samo południe. Dlaczego nie poślę sześciolatki do I klasy

- Rzadko zdarza się, aby wszyscy uczniowie byli, np. na wycieczce, bo dzieci często chorują - dodaje Anna Sińska, dyrektor SP 23 we Włocławku. - Poza tym, gdy dziecko nie ma pary, idzie z dwojgiem innych uczniów.

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 19

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

B
BY
W dniu 24.06.2013 o 14:23, Gość napisał:

To niech państwo najpierw wypromuje czyli wymusi zmiany rozwojowe w szkołach. Znaczy wyposaży je i przygotuje na przyjęcie sześciolatków.

 


Takie cuda to tylko w TVN. W życiu - nigdy, bo to koszuje. Kasa potrzebna na wina, cygara, zegarki, garnitury i sukienki ... BY WSZYSTKIM WYGLĄDAŁO SIĘ LEPIEJ

G
Gość
W dniu 24.06.2013 o 13:03, Marek napisał:

Tak ale to była dobra wola, dla tych troche lepiej kształconych. Rolą Państwa jest promowanie (czyt. wymuszanie) zmian rozwojowych, dla Tych pozostałych i właśnie to ma na celu ta zmiana:)

To niech państwo najpierw wypromuje czyli wymusi zmiany rozwojowe w szkołach. Znaczy wyposaży je i przygotuje na przyjęcie sześciolatków.

G
Gość
W dniu 24.06.2013 o 12:39, Marek napisał:

"Nie będziesz brał imienia swego Pana Boga nadaremno" - statystyczny katoliku:)

A kiedy bohater tego tekstu na czerwono awansował na pana Boga?  Chyba przesadziłeś...

M
Marek
W dniu 24.06.2013 o 12:29, Gość napisał:

O jakim hamowaniu rozwoju mówimy?Od zawsze można było posłać dziecko wcześniej do szkoły.

Tak ale to była dobra wola, dla tych troche lepiej kształconych. Rolą Państwa jest promowanie (czyt. wymuszanie) zmian rozwojowych, dla Tych pozostałych i właśnie to ma na celu ta zmiana:)

M
Marek

Ewelina już Cie lubię :)

E
Ewelina
W dniu 24.06.2013 o 12:39, Marek napisał:

"Nie będziesz brał imienia swego Pana Boga nadaremno" - statystyczny katoliku:)

 


bomba:)

M
Marek
W dniu 24.06.2013 o 12:39, Marek napisał:

"Nie będziesz brał imienia swego Pana Boga nadaremno" - statystyczny katoliku:)

To na czerwono to nie moje wypociny:)

M
Marek
W dniu 24.06.2013 o 10:37, Gość napisał:

w rządzie, ministerstwie, urzędach siedza chyba ludzie nei znający realiów życia. Miała być 2-ga Irlandia a nie Bośnia w tym naszym kraju. Dajcie nam obywatelą decydowac co chcemy dla naszych dzieci

Zanim napiszesz głupotę, sprawdz u "wujka" GOOGLE jak wygląda system szkolnictwa w Irlandii. Wcale nie jest lepiej niż u nas: nauka od 6 roku życia w szkole podstawowej, tygodniowa liczba godzin dla dzieci od 35-42 h sporo nauczycieli ma niskie kwwalifikacje itd. Obywatelu decyduj - tylko o czym?

G
Gość
W dniu 24.06.2013 o 11:56, Marek napisał:

Nie przesadzajcie, dotychczas w wielu szkołach średnia liczba uczniów to 27 i jakoś nie było problemu. Niektórzy chcą siedzieć sami, są nieobecności itd. Wydaje się, że jest to szukanie dziury w całym, chyba ironia tych niezadowolonych z posyłania dzieci do szkoły w wieku 6 lat, ale wystarczy zaprowadzic swoje dziecko do pedagoga w poradni i uzyskać opinię o braku dojrzałości szkolnej i zostanie do 7 lat w domu. Proste, nieprawdaż, a po co hamować rozwój innych?

O jakim hamowaniu rozwoju mówimy?Od zawsze można było posłać dziecko wcześniej do szkoły.

M
Marek
W dniu 24.06.2013 o 07:50, maja napisał:

Pierdu  pierdu, rzeczywiście liczba 25 jest absurdalna i nie ma argumentów na obronę, a przynajmniej nie służą jej te przytoczone, że jakieś dziecko zachoruje , nie pojedzie na wycieczkę to będzie parzyście. Pani nauczycielka jak się boi powiedzieć co o tym naprawdę myśli  niech lepiej milczy.

Droga Maju to jest do 25 osób w klasie (może być mniej, jeśli są pieniądze). Rząd musi jakoś wyliczyć ile pieniędzy przeznaczyć na pierwsze klasy. w roczniku jest ok 450 tyś dzieci podziel to na 25 lub 26 i zobacz ile ci wyjdzie. Tylu nauczycieli trzeba zatrudnić i masz odpowiedź na ten absurd.

M
Marek
W dniu 24.06.2013 o 08:52, oburzona matka napisał:

Rodzice dzieci z I połowy 2008r.jeśli jesteście przeciwni wysyłaniu sw dziecka do szkoły to po prostu ich NIE WYSYŁAJMY! W GRUPIE SIŁĄ! 25 osób w klasach! siedząc w ławkach! To straszne dla tak małego dzieciaczka! NIE POSYŁAJMY SW DZIECI - ZRÓBMY TO WSPÓLNIE!

Ale może warto wcześniej pójść do szkoły i zorientować się jak to wygląda. Warto zadbać o własne dziecko, by mu było dobrze - nie posyłać - dyskutowałbym czy to dobrze dziecku wyjdzie:)

M
Marek

Nie przesadzajcie, dotychczas w wielu szkołach średnia liczba uczniów to 27 i jakoś nie było problemu. Niektórzy chcą siedzieć sami, są nieobecności itd. Wydaje się, że jest to szukanie dziury w całym, chyba ironia tych niezadowolonych z posyłania dzieci do szkoły w wieku 6 lat, ale wystarczy zaprowadzic swoje dziecko do pedagoga w poradni i uzyskać opinię o braku dojrzałości szkolnej i zostanie do 7 lat w domu. Proste, nieprawdaż, a po co hamować rozwój innych?

G
Gość

w rządzie, ministerstwie, urzędach siedza chyba ludzie nei znający realiów życia. Miała być 2-ga Irlandia a nie Bośnia w tym naszym kraju. Dajcie nam obywatelą decydowac co chcemy dla naszych dzieci

m
matka
W dniu 24.06.2013 o 06:47, kkkk napisał:

U syna w klasię są ławki jednoosbowe i w ciągu roku to było róznie albo siedział kazdy sam z odsuniętą ławeczką albo pani na jakiś czas zsuwała po 2 lub 3 ale nikt nie siedział sam!!!!!

No i chwała Bogu ... a co z resztą argumentów!

o
oburzona matka

Rodzice dzieci z I połowy 2008r.jeśli jesteście przeciwni wysyłaniu sw dziecka do szkoły to po prostu ich NIE WYSYŁAJMY! W GRUPIE SIŁĄ! 25 osób w klasach! siedząc w ławkach! To straszne dla tak małego dzieciaczka! NIE POSYŁAJMY SW DZIECI - ZRÓBMY TO WSPÓLNIE!

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska