O odwołanych zajęciach bydgoska Szkoła Tańca Dance Crew poinformowała we wtorek. Jak się okazało, cały budynek został zalany. Przyczyną była pęknięta rura. By trenerzy dalej mogli prowadzić zajęcia na swoich salach, konieczny jest generalny remont.
Pomoc napływa z całej Polski
Jak opowiada Małgorzata Kosicka ze Szkoły Tańca Dance Crew, do zdarzenia doszło w ostatni weekend.
Byliśmy z jedną z grup tanecznych na szkoleniu w Warszawie. W tym czasie w budynku naszej szkoły pękła rura hydrantowa. Zalane są wszystkie pomieszczenia. Woda lała się od soboty do poniedziałku rano – mówi Małgorzata Kosicka
Zobacz zdjęcia zalanej szkoły:
- Ściany są miękkie, a podłoga wygięta na cztery różne strony świata. Straciliśmy cały sprzęt, zdjęcia, plakaty, dyplomy, certyfikaty, płyną parapety, drzwi same wypadają... Dosłownie nie mamy nic… Po raz drugi w tym roku (pierwszy: epidemia – dop. aut.) straciliśmy cały nasz świat.
Jak dodaje nasza rozmówczyni, remont pochłonie około 60-70 tys. zł. Najpierw jednak wszystkie pomieszczenia trzeba osuszyć i… zebrać potrzebne środki finansowe, które pomogą w odbudowie szkoły.
W Internecie zorganizowana została zbiórka pieniędzy. Potrzeba 20 tysięcy złotych. Zainteresowani swoją cegiełkę mogą dołożyć na: https://zrzutka.pl/t8xxu4.
- Pomoc otrzymujemy z całej Polski. Nasi przyjaciele z Loocas Dance Center w Warszawie zorganizują warsztaty taneczne, z których dochód przekazany zostanie na remont. W pomoc angażują się wszyscy. Dwa dni temu założyliśmy zrzutkę internetową. Wsparcie przekazują nam rodzice, tancerze, szkoły i związki tańca. Do tej pory uzbieraliśmy około 5 tysięcy złotych – mówi Małgorzata Kosicka.
Kolejny sezon tuż tuż
Mimo trudnej sytuacji, właściciele i instruktorzy Dance Crew się nie poddają i nie ustają w treningach. Swoje sale udostępniają im zaprzyjaźnione szkoły tańca czy kluby osiedlowe. Tam młodzi tancerze przygotowują się do kolejnego sezonu turniejowego, który rozpocznie się 24 października.
