Przerwa świąteczna w placówkach oświatowych rozpoczyna się w piątek, 23 grudnia. Z klasówek i odrabiania lekcji uczniowie zwolnieni będą do 2 stycznia. W sumie więc wolne z okazji świąt i Nowego Roku potrwa 10 dni. Nie wszyscy rodzice mogą w tym czasie zapewnić opiekę dzieciom.
- Pracuję w handlu i na urlop nie mam żadnych szans. Po świętach sklepy są pełne ludzi i ktoś ich musi obsługiwać. Jeśli nic nie wymyślę, dzieci zostaną w domu same - mówi Iwona, mama 10-letniej Martyny i 7-letniego Bartka.
Ile dostaną pracownicy z regionu na święta? Sprawdziliśmy!
W podobnej sytuacji co roku znajduje się wielu rodziców. I do 2014 roku musieli sobie radzić sami. Przed dwoma laty zamykania szkół dla uczniów w przerwie świątecznej zakazała ówczesna szefowa MEN Joanna Kluzik-Rostkowska. Przypomniała, że fakt, iż w tym czasie nie odbywają się zajęcia dydaktyczne nie oznacza, że nauczyciele nie muszą pracować.
Takie prawo - jak wszystkim innym - przysługuje im w święta. Przerwa świąteczna to także nie czas urlopów wypoczynkowych nauczycieli, bo te mogą oni brać podczas wakacji i ferii. Pomiędzy świętami a sylwestrem nauczyciele muszą więc być do dyspozycji dyrektora. Tym samym może on zaplanować, aby w tym czasie prowadzili zajęcia z dziećmi.
W praktyce oznacza to, że w przerwie świątecznej szkoły muszą być w gotowości przez 5 dni: 23 grudnia oraz pomiędzy 27 a 30 grudnia. Jeśli znajdzie się choć jedno dziecko, któremu rodzice nie mogą zapewnić opieki, musi zrobić to szkoła.
I choć nauczyciele nie są zbyt szczęśliwi, to od 2014 roku w przerwie świątecznej szkolne świetlice czekają na uczniów. Z frekwencją bywa różnie - są dni, gdy uczniów jest dużo, są też takie, że przychodzi tylko kilka osób. Problemem bywa to, że rodzice najpierw deklarują potrzebę opieki w ostatnich dniach grudnia, a potem nie przyprowadzają dzieci do świetlicy.
W Toruniu już ustalane są harmonogramy pracy szkolnych świetlic pomiędzy 23 a 30 grudnia.
- Wzorem lat ubiegłych dyrektor szkoły, w której rodzice podejmą decyzję o konieczności zapewnienia opieki dla ich dzieci w świetlicy, zorganizuje dla nich zajęcia opiekuńczo-wychowawcze - zapewnia Anna Kulbicka-Tondel, rzeczniczka prezydenta Torunia. - Dyrektorzy placówek robili już wstępne rozpoznanie wśród rodziców i w większości przypadków znają ich potrzeby jeśli chodzi o opiekę w czasie świątecznym.
Co się dzieje w świetlicach, kiedy trwa przerwa świąteczna i nie ma lekcji? Te pracują jak zwykle. Dzieci rysują, bawią się, układają klocki i puzzle. Bywa też, że korzystają z pracowni komputerowych, sal gimnastycznych i bibliotek z dostępem do Internetu. Nauczyciele tak organizują czas, żeby uczniowie - często będący w różnym wieku - nie nudzili się.
- Niektóre dzieciaki obecność w świetlicy w ferie świąteczne traktują jak karę. Wolałyby być w domu i spędzać czas jak reszta rówieśników - usłyszeliśmy od wychowawczyni w jednej ze szkolnych świetlic.
- Pragnę zapewnić, że nawet w sytuacji, gdy rodzice nie zgłaszali wcześniej lub nie zgłosiliby prośby o zorganizowanie zajęć dla swoich pociech w tym czasie - każda szkoła jest przygotowana na taką ewentualność. Jeśli zdarzy się, że dziecko pojawi się w szkole bez wcześniejszego uprzedzenia dyrektora placówki - dziecko zostanie przyjęte - dodaje Anna Kulbicka-Tondel.
Wideo: Iluminacje Świąteczne w Toruniu