Chętnie korzystam ze szkoleń w Centrum Techniki Rolniczej - mówi Józef Błaszczyński, gospodarz z Krukówka (pow. nakielski), który w ubiegłym tygodniu uczestniczył w szkoleniu na temat: "Najnowsze rozwiązania w technice nawozowej". - Bardzo cenię zajęcia praktyczne, bo dzięki nim wiem, co warto kupić do gospodarstwa. Mogę porównać różne modele maszyn, od różnych producentów.
Błaszczyński gospodaruje na dwudziestu jeden hektarach. - To nie jest dużo, dlatego staram się kupować takie maszyny, które będą najlepiej pasowały do mojego gospodarstwa - dodaje rolnik. - W ubiegłym roku brałem udział w szkoleniu na temat orki i pługów. Też było ciekawie.
Można przetestować
W ostatnim, także bezpłatnym szkoleniu w Centrum Techniki Rolniczej w Minikowie, które działa przy Kujawsko-Pomorskim Ośrodku Doradztwa Rolniczego, udział wzięło ponad 70 uczestników. Podpatrywali pracę rozsiewaczy nawozów, zadawali pytania, zaglądali nawet pod maszyny.
- Bardzo ważne jest to, że tutaj można wszystkiego dotknąć a nawet przetestować pod okiem specjalistów - mówili. - Przynajmniej jak już kupimy maszyny naszpikowane elektroniką, to będziemy umieli je obsłużyć. Bo dziś niektórzy dlatego wybierają te prostsze modele, że boją się komputerów, GPS-ów...
- Nie ma już ucieczki od precyzyjnego rolnictwa - uważa Jerzy Białczyk z KPODR, inicjator powołania centrum w Minikowie. - Dlatego gospodarze potrzebują wiedzy na ten temat i zajęć praktycznych.
Korzyści i dla uczniów
Jednak na szkolenia przyjeżdżają nie tylko gospodarze, ale także ich potencjalni następcy - np. uczniowie szkół rolniczych.
Franciszek Mulik, nauczyciel z Zespołu Szkół Ponadpodstawowych w Samostrzelu (pow. nakielski) przyjechał do Minikowa z grupą uczniów, z kierunku weterynaria. Jego zdaniem szkołom rolniczym brakuje pieniędzy na pomoce dydaktyczne. - Liczymy, że Centrum Techniki Rolniczej się rozwinie i częściej będziemy mogli tu przyjeżdżać - mówi nauczyciel.
- Widać zapotrzebowanie na takie szkolenia, bo rolnicy pracują na coraz nowocześniejszym sprzęcie naszpikowanym elektroniką - mówi Roman Sass, dyrektor Kujawsko-Pomorskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Minikowie. - Dlatego chcielibyśmy rozwinąć działalność naszego centrum. Bo jednodniowe szkolenia organizowane od czasu do czasu, to za mało.
Jednak do tego, aby powstało takie centrum, jak w wielu krajach Europy Zachodniej potrzebne są: infrastruktura (np. budynek z salami wykładowymi i halą) oraz baza sprzętowa (z ciągnikami, maszynami rolniczymi).
Sprzęt w użyczeniu
- Na razie to my organizujemy szkolenia, a przedstawiciele firm na własny koszt przywożą maszyny - wyjaśnia Roman Sass. - Gdyby powstało profesjonalne Centrum Techniki Rolniczej, moglibyśmy skorzystać z maszyn na zasadzie bezpłatnego użyczenia. Firmy też miałyby z tego korzyści, bo uczestnicy szkoleń poznawaliby ich sprzęt. Oczywiście trzeba by go co jakiś czas wymieniać, bo w technice rolniczej szybko następują zmiany. Z kolei pieniądze na infrastrukturę zamierzamy zdobyć występując o wsparcie unijne.
Niebawem przedstawiciele ośrodka w Minikowie pojadą do Niemiec, by dowiedzieć się m.in. w jaki sposób zachodni sąsiedzi finansują nie tylko tworzenie, ale i prowadzenie takich centrów.
- Bardzo zależy nam na tym, żeby centrum służyło nie tylko gospodarzom, ale także szkołom rolniczym, uczelniom - dodaje Sass. - Przecież wiele z tych placówek dysponuje tylko przestarzałym sprzętem, a tak nie powinno się kształcić przyszłych rolników!
- To bardzo dobry pomysł, pochylimy się nad nim - mówi Dariusz Kurzawa, wicemarszałek województwa. - Zależy nam na tym, żeby edukować rolników, by jeszcze skuteczniej mogli konkurować z gospodarzami w Europie.