Uczniowie VII LO w Bydgoszczy zapragnęli bowiem stworzyć przedsiębiorstwo i coś wyprodukować. No, może niekoniecznie olbrzymie przedsiębiorstwo, na początek niewielkie, 14-osobowe. Żeby jednak praca szła sprawnie, powołano zarząd. I tak, na czele zarządu stanął dyrektor naczelny - Jarosław Sułkowski. Pracowało też czterech dyrektorów, by wszystko chodziło jak w zegarku. Dyrektorem do spraw marketingu został Jacek Marczak, dyrektorem do spraw administracji - Piotr Milert, dyrektorem do spraw produkcji - Agata Siecińska, zaś dyrektorem do spraw finansów - Dariusz Fudała. Praca wymagała wielkich poświęceń, bo spotkania zarządu i wspólników odbywały się przed lekcjami - o godzinie siódmej dziesięć.
Na początku nie było jasne, co konkretnie ma powstać
Raczej płyta CD z programem, ale jakim? Może młodzieżowy informator multimedialny o Unii Europejskiej? Pracownicy "Komety" postanowili zbadać rynek.
- Przeprowadziliśmy ankietę w kilku klasach - mówią. - Pytaliśmy kolegów, czy w ogóle będą chcieli kupić program multimedialny, a jeśli tak, to jakiego rodzaju. Informator o Unii Europejskiej spotkał się z umiarkowanym poparciem, dlatego nie od razu zabraliśmy się do pracy.
Jednak po niedługim czasie dowiedzieli się, że w szkole odbędzie się debata na temat integracji z Unią Europejską. - To była szansa - mówią. - Mogliśmy rozreklamować informator. Włączyliśmy się w organizację debaty. Zaproponowaliśmy też, by urządzić w szkole "Tydzień Europejski"...
Rzeczywistość sprzyjała przedsiębiorcom - oto coraz bliższe referendum na temat wejścia Polski do UE. Oto w mediach kampanie, oto temat robi się ważny... - Trzeba przezwyciężyć niewiedzę, trzeba się zainteresować - twierdzą licealiści. - A nasz program w tym pomoże.
I rzeczywiście.
Płyta "Droga do Europy" to Unia w pigułce
Odpalamy i... "Euroentuzjaści wlewają w nasze serca nadzieję - zresztą słuszną - na lepszą przyszłość. Eurosceptycy natomiast wylewają nam na głowę kubeł zimnej wody - co również nam się należy - czytamy. - Jedno jest pewne: nasze powodzenie w Europie zależy w ogromnej większości od NAS SAMYCH, a główną zasadę Unii można by zawrzeć w znanych nam wszystkich słowach każdy jest kowalem własnego losu".
I autorzy proponują wycieczkę po kolejnych częściach informatora: co wiesz o Unii Europejskiej, czym jest Unia, pieniądz Europy - euro, polityka edukacyjna, obecni członkowie, instytucje unijne, Polska w Unii, kalendarium, hymn UE w wersji nowoczesnej.
Wszystko robili sami
Wykorzystali szkolny i własny sprzęt komputerowy. Pomagała im opiekunka programu: Halina Formela, nauczycielka fizyki. Gdy tylko zapadła decyzja, co powstanie, przystąpili do promocji - plakaty, rozmowy, hasła. "Kupisz płytę za pięć złotych, szybciej dotrzesz do Europy". Tak, tak - przedsiębiorstwo musi zarabiać. Oczywiście, nie aż tak, by szkolni koledzy poszli z torbami - dlatego cena nie była wygórowana. Niemniej koszty zwrócić się musiały, musiał też być zarobek. Przedsiębiorstwo to nie instytucja charytatywna.
I tak, summa summarum licealistom z siódemki udało się sprzedać 110 płyt za łączną kwotę 360 zł. Jeśli dodamy, że włożyli w przedsięwzięcie zaledwie 201 zł, przyznamy, że zwojowali sporo. Stoisko urządzili w miejscu widocznym, obok ustawili małą wystawę europejską, która zachęcała do zakupów. A jeśli ktoś już podjął decyzję o zakupie, mógł wybrać dowolny kolor obudowy, w zależności od upodobań - fioletowy, pomarańczowy, niebieski, czerwony albo zielony.
Teraz "Kometa" bierze udział w Ogólnopolskim Konkursie na Najlepsze Młodzieżowe Miniprzedsiębiorstwo "Produkcik 2003", organizowanym przez Fundację Młodzieżowej Przedsiębiorczości. - 30 kwietnia zakończyliśmy działalność - mówi Wojtek Ignasiak, członek zarządu. - Zakwalifikowaliśmy się do finału. Główną nagrodą jest wyjazd do Londynu na konkurs europejski...
A zatem - jest o co walczyć. Tym bardziej że "Kometa" zaszła naprawdę daleko - do finału zakwalifikowało się tylko trzydziestu uczestników, podczas gdy startowało dwustu dziesięciu.
