Zobacz wideo: Powrót do szkół w reżimie sanitarnym.
Zgodnie z nowym rozporządzeniem, od 1 lutego 2021 r. dyrektor nadal ma obowiązek organizować zajęcia lub zajęcia online dla uczniów, którzy z uwagi na rodzaj niepełnosprawności nie mogą uczyć się w domu. Natomiast dla tych, którzy z innych przyczyn nie mogą uczestniczyć w zdalnych lekcjach w domu, dyrektor może zorganizować zajęcia w szkole, ale już nie musi.
To też może Cię zainteresować
Minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek nie ukrywa, że zmianę wprowadzono z powodu „pewnych nieprawidłowości”. Gdy do szkół wrócili najmłodsi uczniowie, w niektórych szkołach w Małopolsce rodzice posłali na lekcje również starsze dzieci. Złożyli wnioski o umożliwienie dzieciom uczestniczenia w zajęciach w szkole, uzasadniając, że nie mają one odpowiednich warunków w domu. A dyrektor w takiej sytuacji musiał uczniów do szkoły przyjąć. Teraz sytuacja się zmieniła i dyrektor nie ma już takiego obowiązku wobec wszystkich uczniów.
Uczniowie przychodzą do szkoły, żeby włączyć się na zdalne lekcje
W szkołach w regionie w zdalnych zajęciach na miejscu w placówkach uczestniczy przeważnie niewielu uczniów.
- Na zdalne lekcje przychodzi do szkoły 11 uczniów. Dzieci te nie mają możliwości, aby włączyć się na zajęcia w domu. Zapewniamy uczniom opiekę pań ze świetlicy lub dyżurnego pedagoga szkolnego. Dzieci przebywają w dwóch salach. Jedyne, o czym uczniowie powinni pamiętać to zabranie ze sobą słuchawek. Niby to drobiazg, ale ważny, bo dzieci są z różnych klas, a dzięki słuchawkom nie przeszkadzają sobie nawzajem w nauce - wyjaśnia Jolanta Tarniowa, dyrektor SP 5 w Grudziądzu.
W SP 63 w Bydgoszczy na zajęcia zdalne przychodzi do szkoły dwójka uczniów. - Dzieci mają zapewniony dostęp do komputera i internetu w szkole, są po opieką nauczyciela - wyjaśnia Przemysław Kotłowski, dyrektor „63”. - Nie mieliśmy sytuacji, w której rodzic chciałby przysłać dziecko do szkoły, mimo że miało ono warunki do nauki zdalnej w domu. Natomiast do domów wypożyczyliśmy dzieciom 7 laptopów i 15 tabletów. Można powiedzieć, że jest stała grupa uczniów, która korzysta ze sprzętu szkolnego.
- Wypożyczyliśmy uczniom około 20 laptopów - informuje Iwona Szaro, dyrektor SP 4 w Inowrocławiu. - Obecnie korzystają z nich starsi uczniowie.
Niepełnosprawne dzieci muszą mieć zajęcia stacjonarne
Zupełnie inaczej sytuacja wygląda natomiast w placówkach, w których działają klasy integracyjne lub oddziały dla uczniów niepełnosprawnych.
W Zespole Szkół nr 29 w Bydgoszczy działa Przedszkole nr 31, SP 13 oraz Ośrodek Rewalidacyjno-Wychowawczy dla Dzieci i Młodzieży z Autyzmem. - Mamy klasy ogólnodostępne, integracyjne oraz specjalne mało liczne, w których jest 2-3 uczniów - mówi Lilianna Dalecka, wicedyrektor Zespołu Szkół nr 29. - Obecnie na zajęcia zdalne przychodzi 7 dzieci z klas ogólnodostępnych i 1 dziecko z klasy integracyjnej. W tym momencie wypożyczyliśmy uczniom do domu 7 komputerów.
- W naszym ośrodku, na wniosek i za zgodą dyrekcji dzieci biorą udział w zajęciach stacjonarnych. Jest to 18 dzieci na 21 ogółem. Są to dzieci z autyzmem i dodatkowymi niepełnosprawnościami, w wieku przedszkolnym i wczesnoszkolnym. W ich przypadku nauka zdalna mija się z celem. Dlatego też nasi nauczyciele pracują z nimi na miejscu w szkole, mimo pandemii.
- Jesteśmy bardzo małą szkołą, nie mamy tyle przestrzeni, co nowoczesne budynki, ale nikomu nie odmówiliśmy pomocy - dodaje Lilianna Dalecka.
