https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Szok! Karaluchy, muchy i szczury w zielonogórskim szpitalu (WIDEO, ZDJĘCIA). Jak szpital w Zielonej Górze walczy z insektami?

(RED.)
Sale pokazane na filmach mieszczą się w głównym budynku lecznicy, w części wynajmowanej od szpitala przez firmę zewnętrzną.
Sale pokazane na filmach mieszczą się w głównym budynku lecznicy, w części wynajmowanej od szpitala przez firmę zewnętrzną. screen filmu od Czytelnika
- Muchy to plaga, karaluchy też. Szczury tak biegają, że sufit się trzęsie - mówi nasz informator i pokazuje nagrania. Szpital przeprasza i przekonuje, że robi co może, by problem insektów i gryzoni rozwiązać.

„Co rano sprzątamy wielkie karaluchy i szczurze odchody na sterylnej sali zabiegowej. Ostatnio walczymy z plagą much, które siadają np. na jałowym obłożeniu w czasie zabiegu, czy siadają lekarzowi na rękawiczki. Szczury biegają nam nad głowami, tłuką się tak, że kasetony się ruszają. Przy pacjencie głośno komentujemy, że to pewnie wózkiem jeżdżą na oddziale piętro wyżej (…)” - list o takiej treści trafił do naszej redakcji.
Do tego amatorskie filmiki, a na nich muchy i karaluchy w szpitalnych pomieszczeniach.

Muchy i karaluchy w szpitalu w Zielonej Górze

Sale pokazane na filmach mieszczą się w głównym budynku lecznicy, w części wynajmowanej od szpitala przez firmę zewnętrzną.
Dodajmy jednak: w tych pomieszczeniach leczą się pacjenci szpitala.

- To, co widać na nagraniach, to tylko fragment. Problem z robactwem jest tu od lat i to jest uciążliwe - mówi nasz informator.

Jak szpital w Zielonej Górze walczy z insektami

Sylwia Malcher - Nowak, rzeczniczka Szpitala Uniwersyteckiego w Zielonej Górze wyjaśnia, że szpital posiada stałą umowę z profesjonalną firmą, która zajmuje się zabiegami dezynsekcji (wykonywana jest co kilka tygodni) i deratyzacji (co kilka miesięcy). Regularnym zabiegom podlegają również pomieszczenia, które widać na filmach.

- W razie potrzeby firma wykonuje również doraźne dodatkowe zabiegi. Są one zlecane niezwłocznie, jednak aby je wykonać, konieczne jest zgłoszenie takiej potrzeby przez personel - przekazała nam rzeczniczka. Jak tłumaczy, szpital ustalił z dzierżawcą pomieszczeń, że wszelkie tego typu problemy będą zgłaszane jak najszybciej, a lecznica zobowiązała się do natychmiastowej reakcji na każde zgłoszenie dotyczące potrzeby dodatkowych zabiegów.

Muchy w sali zabiegowej

- Jesteśmy w trakcie wyjaśniania wraz ze szpitalem, dlaczego (mimo regularnych zabiegów sanitarnych - dop. red.) wspomniane zdarzenie miało miejsce. Zaoferowaliśmy naszą pomoc we wszelkich działaniach mających na celu uniknięcie podobnej sytuacji w przyszłości. Komfort naszych pacjentów i wysoka jakość świadczonych usług są bowiem dla nas niezmiernie ważne - mówi Tomasz Baski, przedstawiciel firmy Affidea dzierżawiącej pomieszczenia od szpitala. I dodaje, że firma również podejmie odpowiednie kroki, by wyeliminować ryzyko powtórzenia się podobnego zdarzenia.

Rzeczniczka szpitala wyjaśnia, że po zgłoszeniu sprawy przez GL, dodatkowe zabiegi odbyły się już w pomieszczeniach, które widać na filmach. - Za zaistniałą sytuację przepraszamy - mówi.

CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Szok! Karaluchy na oddziale chirurgii ogólnej w szpitalu w Zielonej Górze [WIDEO, ZDJĘCIA]

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Zdrowie

Komentarze 6

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
coż zamiast budować jako reklamę centrum matki i dziecka należałoby wpierw wyremontować i doprowadzić do standardów szpital i odziały istniejące bo obecnie wołają o pomstę do nieba
G
Gość
Kilka razy leżałem na różnych oddziałach i zawsze tam były karaluchy....przeraża niemoc i brak efektów w walce z tym zjawiskiem...!!!
G
Gość
Klasycznie, ponownie nasz zielonogórski szpital w samych superlatywach, a pani rzecznik twierdzi że nie ma superbakterii zostały jeno karaluchy i szczury :)
G
Gość
17 września, 08:49, Gość:

Jaki SZOK ?

Przecież to Zielona Góra jest !

Problem szczurów jest od lat.

Żartobliwie nazywane są Gustawami.

Więc chyba szpital raczej bagatelizuje sprawę po za wyłożeniem trutki.

G
Gość
Najważniejsze, że szpital "posiada' panią rzecznik... Może zamiast ponoszenia kosztów utrzymania rzecznika i jego stanowiska pracy przeznaczyć takie środki na odrobaczenie szpitala, środki czystości itd?
G
Gość
Jaki SZOK ?

Przecież to Zielona Góra jest !
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska