„Co rano sprzątamy wielkie karaluchy i szczurze odchody na sterylnej sali zabiegowej. Ostatnio walczymy z plagą much, które siadają np. na jałowym obłożeniu w czasie zabiegu, czy siadają lekarzowi na rękawiczki. Szczury biegają nam nad głowami, tłuką się tak, że kasetony się ruszają. Przy pacjencie głośno komentujemy, że to pewnie wózkiem jeżdżą na oddziale piętro wyżej (…)” - list o takiej treści trafił do naszej redakcji.
Do tego amatorskie filmiki, a na nich muchy i karaluchy w szpitalnych pomieszczeniach.
Muchy i karaluchy w szpitalu w Zielonej Górze
Sale pokazane na filmach mieszczą się w głównym budynku lecznicy, w części wynajmowanej od szpitala przez firmę zewnętrzną.
Dodajmy jednak: w tych pomieszczeniach leczą się pacjenci szpitala.
- To, co widać na nagraniach, to tylko fragment. Problem z robactwem jest tu od lat i to jest uciążliwe - mówi nasz informator.
O karaluchach w szpitalu pisaliśmy też w tekście:
Szok! Karaluchy na oddziale chirurgii ogólnej w szpitalu w Zielonej Górze [WIDEO, ZDJĘCIA]
Jak szpital w Zielonej Górze walczy z insektami
Sylwia Malcher - Nowak, rzeczniczka Szpitala Uniwersyteckiego w Zielonej Górze wyjaśnia, że szpital posiada stałą umowę z profesjonalną firmą, która zajmuje się zabiegami dezynsekcji (wykonywana jest co kilka tygodni) i deratyzacji (co kilka miesięcy). Regularnym zabiegom podlegają również pomieszczenia, które widać na filmach.
- W razie potrzeby firma wykonuje również doraźne dodatkowe zabiegi. Są one zlecane niezwłocznie, jednak aby je wykonać, konieczne jest zgłoszenie takiej potrzeby przez personel - przekazała nam rzeczniczka. Jak tłumaczy, szpital ustalił z dzierżawcą pomieszczeń, że wszelkie tego typu problemy będą zgłaszane jak najszybciej, a lecznica zobowiązała się do natychmiastowej reakcji na każde zgłoszenie dotyczące potrzeby dodatkowych zabiegów.
Muchy w sali zabiegowej
- Jesteśmy w trakcie wyjaśniania wraz ze szpitalem, dlaczego (mimo regularnych zabiegów sanitarnych - dop. red.) wspomniane zdarzenie miało miejsce. Zaoferowaliśmy naszą pomoc we wszelkich działaniach mających na celu uniknięcie podobnej sytuacji w przyszłości. Komfort naszych pacjentów i wysoka jakość świadczonych usług są bowiem dla nas niezmiernie ważne - mówi Tomasz Baski, przedstawiciel firmy Affidea dzierżawiącej pomieszczenia od szpitala. I dodaje, że firma również podejmie odpowiednie kroki, by wyeliminować ryzyko powtórzenia się podobnego zdarzenia.
Rzeczniczka szpitala wyjaśnia, że po zgłoszeniu sprawy przez GL, dodatkowe zabiegi odbyły się już w pomieszczeniach, które widać na filmach. - Za zaistniałą sytuację przepraszamy - mówi.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Szok! Karaluchy na oddziale chirurgii ogólnej w szpitalu w Zielonej Górze [WIDEO, ZDJĘCIA]
