Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szpitalna izba przyjęć. Tutaj, jak ludzie czekają, zawsze słychać rozmowy w toku

Katarzyna Piojda
Szpitalna izba przyjęć. Tutaj, jak ludzie czekają, zawsze słychać rozmowy w toku.
Szpitalna izba przyjęć. Tutaj, jak ludzie czekają, zawsze słychać rozmowy w toku. Dariusz Bloch
- Hela też tu leżała rok temu. A teraz hasa po sanatoriach - mówi jedna pani w poczekalni.

Szpital im. Biziela. Dochodzi godz. 11. Pacjenci, ich bliscy i personel szpitalny miesza się na korytarzach. Odróżnić możesz ich po ubraniach. Pierwsi w piżamach i szlafrokach. Drudzy - normalnie. Trzeci - w kitlach.

Lampy sufitowe odbijają się w wypastowanej podłodze. Nie czuć szpitalnego zapachu.

Ktoś kogoś pcha na wózku inwalidzkim. Ten siedzący ma złamaną nogę. Kto inny wchodzi z balonikami. Dwie pielęgniarki biegną gdzieś. Jakieś panie, może z rodziny, wracają z oddziału i ocierają łzy. Sprzątaczka jedzie z wózkiem z mopem. Sanitariusze wiozą staruszkę leżącą na łóżku. Ona jęczy. Pewnie z bólu. Oni uspokajają.

Przed izbą przyjęć czeka kilka pań z panami. Kobieta właśnie z niej wyszła, z pierwszych badań. Pielęgniarka prowadzi ją na oddział.

W kolejce jeszcze cztery osoby. Co chwilę patrzą na zegarek. Przyjechały ze skierowaniami. I z torbami. Wiedzą, że zostaną w szpitalu. Siedzę z nimi. Podsłuchuję.

- Nie lubię szpitala - przyznaje starszy pan w eleganckich spodniach. - Lubiłem tylko jeden. Ten czechosłowacki, serialowy “Szpital na peryferiach” z lat 80-tych.

- Pamiętam, pamiętam. Mnie się podobał taki wysoki, przystojny lekarz - wzdycha sąsiadka. - Doktor Karel Sova się nazywał. Jak polska sowa.

- Kuzynki córka miała wyrostek, to jej wycięli, rach-ciach, i wcale nie widać - zaczyna starsza, siwa kobieta w trwałej ondulacji.

- Bo go nie widać - kwituje mężczyzna obok. - Toć to w środku człowieka siedzi.

- Możliwe, ale wiem jeszcze, że po operacji kuzynki córka dietę miała - dodaje seniorka.

Skoro mowa o diecie, to temat schodzi na jedzenie.

- Szpitalne jest niedobre - uważa mąż srebrnowłosej pani. - Nigdy w szpitalu nie leżałem i nie jadłem, ale w TVN-ie pokazywali reportaż. Jedzenie było takie, że a fuuuj.

Przeczytaj także: Kawałek parówki, odrobina musztardy i chleb bez ograniczeń - tak karmią w Nowym Szpitalu w Świeciu

- Ja leżałam trzy razy - wtrąca się pani około 40-tki. - Na sprawy kobiece. I na szpitalną stołówkę nie narzekam.

- Co dawali? - podpytują siedzący przed izbą.

- Klopsy, ziemniaki, surówkę - wymienia brunetka. - Tylko zupa owocowa, zaciągana kisielem, nie przypasowała mi. Ale połknęłam.

- Zabrałam z domu swoje kompoty. Szpitalnych pić nie będę. Nie wiadomo, z jakich jabłek je robią, a ja piję tylko z polskich jabłek. Patriotyzm lokalny jakby. Zresztą wszystko, co polskie, nie jest mi obce.

Teraz mowa o Narodowym Funduszu Zdrowia. - Składki trzeba płacić od razu, bo jak firma tydzień by się spóźniła, to karę by zapłaciła. Ale już jak lekarz specjalista potrzebny, to człowiek miesiącami czeka.

- No, ja do endokrynologa zarejestrowałam się na marzec 2016 - zaznacza jedna pani.

Druga opowiada, że do kardiologa pójdzie dopiero w kwietniu, bo szybciej się nie uda. Boi się, że do tego czasu umrze. - A bo ja tam wiem, jak długo pożyję? - zastanawia się głośno.

- Dobrze, że na szpital nie trzeba tyle czekać - mówi pan w eleganckich spodniach. - Masz skierowanie, masz od razu łóżko. Szkoda, że jakiejś młodej pannicy obok mnie nie położą, tylko pewnie takich podeszłych, jak ja.

Znowu ktoś wychodzi z gabinetu. Pielęgniarka zaprowadza go na oddział.

- Chciałabym już stąd wyjść, a pewnie przez kilka dni mnie zostawią - obawia się pani w poczekalni.

Wspomina też, że Hela, jej znajoma, też leżała w Bizielu. - Już prawie wybrała się na tamten świat, ale ją odratowali. To było rok temu. Teraz hasa po sanatoriach.

Kobieta obok wtrąca: - Też tak będziemy hasać na starość.

Tamta ją poprawia: - Przecież my już stare jesteśmy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska