Chojnicki szpital chce wejść do nowej siedziby bez zadłużenia. Jak tłumaczył starosta Janusz Palmowski, balast długów oznacza skazanie placówki z góry na niepowodzenie. Wierzyciele są coraz mniej cierpliwi, szpital ma kłopot z zakupem podstawowych środków niezbędnych przy zabiegach i operacjach. Z takim garbem nie uda się rozpocząć nic od nowa.
Nie starczy na szkoły
Dyrekcja szpitala zabiegała o poręczenie kwoty 6 mln zł, ale jak się okazało w trakcie dyskusji, nie obejmowała ona odsetek, więc w sumie radni mieliby poręczyć 8,5 mln zł. Dla wielu z nich była to suma astronomiczna. - Jak to będzie rzutowało na budżet powiatu - pytała Regina Szymańska. - Męczyć będzie się z tym przyszła rada - dopowiadał Marek Czajkowski. - Czy starczy jej na szkoły i na drogi? - Czy nasi następcy mają spłacać tylko szpitalny kredyt - zastanawiał się Przemysław Biesek. - Jeśli szpitalowi jest potrzebna pomoc, to gaśmy ten pożar, ale tylko do końca roku.
Bez opatrunków i odczynników
Byli jednak i tacy, którzy przekonywali, że nie ma innego wyjścia, jak pomóc szpitalowi. - Przyjdzie komornik i z nowego zabierze cały sprzęt - prorokował Ignacy Guenther. - Szpital musi normalnie funkcjonować - przekonywał Zbigniew Osowski. - Teraz jednego dnia brakuje tego, następnego - czego innego. Na banalne badanie muszę wysyłać do Człuchowa, to strasznie przedraża. - Chcemy być patriotami, czy nie - apelował Stanisław Weltrowski. - Czy chcemy pomóc szpitalowi?
- Ku chwale ojczyzny mamy głosować - ironizował Marek Czajkowski. - W imię ojca i syna, i skok na główkę? Rzucić się w przepaść?
Wątpliwości pozostały
W efekcie długotrwałej dyskusji radni nie zdecydowali się na poręczenie spłaty kredytu z odsetkami do kwoty 8,5 mln zł. Zdecydowali się na wariant nieco mniej dotkliwy - do 6 mln zł z odsetkami włącznie. Bardzo interesujące było głosowanie w tej kwestii, siedemnastu radnych było za poręczeniem spłaty kredytu, szesnastu - przeciw.
KRZYSZTOF GOGOLEWSKI, dyrektor SP ZOZ: - Jestem bardzo zadowolony z tego, co się stało. Zrobiłem sobie listę tych, którzy głosowali przeciwko. Opozycji się nie dziwię, ale koledze Bieskowi - bardzo. Myślę, że sobie poradzimy. Mam przygotowany program. W nowym szpitalu będą neurologia kardiologia i chirurgia urazowa, to dla nas szansa na pozyskanie pieniędzy. Patrzę w przyszłość z optymizmem, choć na tym etapie trudno skalkulować faktyczne koszty w nowym szpitalu.
