- Przez wiele lat mieszkałem w Rynarzewie, gmina Szubin - tak rozpoczyna się list Czytelnika. - Teraz często przejeżdżam przez te obie miejscowości. Chciałbym przypomnieć władzom gminy, by posadziły kwiatki na rynarzewskich rabatach i w donicach w centrum, bo w zeszłym roku rosło tam tylko zielsko.
Mam żal do władz, bo tyle się robi w Szubinie, a tak mało w Rynarzewie. Tam odnowa Rynku i ulice wykładane kostką, w Rynarzewie za to robi się niewiele. Moim zdaniem w Szubinie zakostkują całe centrum, za dużo kostki, za mało zieleni. Do tego jeszcze barierki obok jezdni, białe i czerwone, jak za komuny. Zupełnie niepotrzebnie wydano na nie tyle pieniędzy.
Czytelnik twierdzi, że w zeszłym roku w Rynarzewie zrobiono tylko 50 metrów chodnika. Brakuje ich po drugiej stronie Rynku, w drodze do przedszkola. Ma pretensje, że przy jednej z posesji wycięto drzewo i że pozostawiono po nim wystający z ziemi pień. A ulica Krótka, obok kościoła, jest w tak makabrycznym stanie, że po prostu wstyd. Za ubogi zdaniem naszego Czytelnika jest pobliski plac zabaw.
- Niewiele czasu zostało do EURO 2012 - to kolejny fragment listu. - Kibice mieszkający w bydgoskich hotelach będą jechać do Poznania - przez Rynarzewo. Wieś będzie się musiała wstydzić. Tyle się wydało na Szubin, to nie można również na Rynarzewo? - pyta Czytelnik.
Bywamy w Rynarzewie. Czy mieszkańcy tej miejscowości muszą się wstydzić? Rozmawialiśmy o tym z Ignacym Pogodzińskim, burmistrzem Szubina. - W ostatnich latach wydaliśmy tam około 2,5 mln zł - powiedział.
- Na termomodernizację szkoły i wymianę stolarki, na orlik. Sporo robimy też w pobliskim Zamościu, gdzie trzeba odwodnić wieś. Pień, o którym mówi Czytelnik "Pomorskiej" jest częściowo na terenie prywatnym. Ulica Krótka jest w złym stanie, bo do piekarni zajeżdżają ciężkie samochody i niszczą ulicę. Staramy się ją utrzymywać w jak najlepszym stanie. Przydałby się remont, ale na razie pieniędzy na to nie mamy.
Jeżeli za ubogi jest plac zabaw, to można doposażyć go za pieniądze z funduszu sołeckiego. Wieś ma na to 20 tys. zł. Za 3-4 lata będziemy zakładać w Rynarzewie kanalizację, gazownia chce również doprowadzić gaz. Poczekajmy z inwestycjami drogowymi, bo i tak będzie trzeba rozryć ulice. Wieś o tym przecież wie...
A co na to mieszkańcy Rynarzewa? Czy faktycznie - jak twierdzi Czytelnik - Szubin rozwija się kosztem ich wsi? Prawda to, czy fałsz?
Czekamy na opinie.