- Przed okresem świątecznym z ogrodzenia zabytkowego, pochodzącego z połowy XIX w. cmentarza ewangelickiego, ktoś ukradł 180 metrów łańcucha - informuje "Pomorską" Bartosz Puchowski, wiceprezes stowarzyszenia "Światło". - Kradzież odkryto w pierwszy dzień świąt Bożego Narodzenia.
Puchowski mówi, że osobę lub osoby, które dopuściły się tego czynu, nie nazwałby inaczej jak hienami cmentarnymi.
- Przez lata cmentarze ewangelickie były grabione, rozmyślnie niszczone, aż popadły w całkowite zapomnienie - zauważa. - Od 2000 r. Stowarzyszenie na Rzecz Ocalenia Śladów Przeszłości "Światło" stara się je restaurować.
Udało się wyremontować aż osiem nekropolii. Przez ostatnie jedenaście lat nie zdarzyła się żadna inna podobna dewastacja cmentarza.
W stowarzyszeniu boleją tym bardziej, że w 2006 r. w odnowieniu tego cmentarza zaangażowanych było wielu mieszkańców Trzebcin i Ludwichowa.
- Swoją ówczesną postawą udowodnili, że ani granice wyznaniowe, ani trudna przeszłość nie przeszkadzają w tym, aby wspólnie zadbać o dziedzictwo kulturowe tych ziem - zauważa Puchowski. - Przecież wygląd cmentarzy - bez względu na to, kto jest na nich pochowany - uważany jest za dowód kultury mieszkańców i wpływa na opinię o społecznościach lokalnych.
Kto okradł grób w Grudziądzu? Dziarska 73-latka w akcji...
Policja czeka jeszcze na oficjalne zawiadomienie, ale nie czeka z założonymi rękoma. - Policjanci byli na miejscu, obejrzeli cmentarz - mówi Brygida Zimnoch, rzeczniczka tucholskiej policji. - Byli też w skupach złomu.
Czytaj e-wydanie »