Emsdetten i Chojnice są zaprzyjaźnione od 10 lat. W tym roku postanowiono zorganizować konkursowe loty. Gołębie chojnickich i człuchowskich hodowców, którzy tworzą jeden oddział, wypuszczono w Niemczech i miały do pokonania 700 kilometrów. - Ptaki wypuszczono o 6.30, a pierwszy przybył już o 14.47 - mówił sekretarz oddziału Zygmunt Dzwonkowski. - Jest mi tylko przykro i mam żal do naszych czołowych hodowców, że nie przychodzą na takie spotkania jak dzisiejsze.
_Edmund Piękny, inicjator lotu zdziwił się, że tak szybko gołębie pokonały ten dystans. - _Szybciej niż ekspres i niewiele wolniej niż samolot - śmiał się.
W klasyfikacji o puchar burmistrza brały udział po trzy wytypowane gołębie, klasyfikowano więc ich 75, choć rzeczywiście wypuszczono ich prawie 600.
W klasyfikacji gołębi - samców zwyciężyli: 1. Zbigniew Lepak, 2. Adam Lubiński-Stanisław Lubiński, 3. Henryk Ratajski, 4. Leszek Piskozub, 5. Stanisław Monikowski. Wśród samiczek: 1. Andrzej Jaździewski, 2. Jan Buszczak, 3. Leszek Piskozub, 4. Bogdan Stanka, 5. Stanisław Sikorski.
W kategorii gołębi rocznych: 1. Ferdynand Mogiłka-Zdzisław Siejko, 2. Andrzej Jaździewski, 3. Zygmunt Dzwonkowski, 4. Jerzy Błocińśki, 5. Tadeusz Borzych.
Jutro o planach i kłopotach hodowców.
Szybciej niż ekspres
Tekst i fot. (olo)

Puchar za zwycięstwo w kategorii samców odbiera Zbigniew Lepak. W tle sekretarz Zygmunt Dzwonkowski.
Wczoraj hodowcy z Chojnic oraz Człuchowa spotkali się w ratuszu, by podsumować loty gołębi z niemieckiego Emsdetten do Chojnic.