Skuteczność gry! To była jesienią pięta Achillesowa Chojniczanki. Podopieczni Mariusza Pawlaka stwarzali sobie momentami wymarzone sytuacje. Brakowało zespołowi jednak egzekutora, który z zimną krwią umieściłby piłkę w siatce.
Czytaj także: Chojniczanka Chojnice rozpoczyna przygotowania i kompletuje kadrę. Dołączą Rybski i Grzegorzewski?
KOMENTARZ
KOMENTARZ
Czy pozyskanie Kuby Grzegorzewskiego rozwiązałoby problem zespołu ze skutecznością gry? Wierzę głęboko, że tak mogłoby się stać. Jeśli, nomen omen, stać będzie klub na ten transfer.
W klubie chcą, aby wiosną ta niekorzystna tendencja zmieniła się. Bo o ile w defensywie "Chojna" prezentowała się jeszcze solidnie, zmiany jakościowe mają nastąpić w ofensywie. Pod tym kątem w przerwie zimowej dobiera się zawodników stanowiących wzmocnienie zespołu.
Do drużyny trafili dotychczas: Marek Gancarczyk, Arkadiusz Mysona i Andrzej Rybski. Stoi za nimi pokaźne ligowe doświadczenie; przede wszystkim jednak nietuzinkowe umiejętności techniczno-taktyczne. To oni mają podnieść jakość drużyny beniaminka. Ale nikt nie ma również wątpliwości, że drużynie potrzebny jest solidny napastnik. Snajper wyborowy, wręcz kiler. To musi być gracz, który okaże się nie tylko silnym konkurentem dla Tomasza Mikołajczaka. Ale pozwoli także trenerowi Pawlakowi na zastosowanie nowych rozwiązanń taktycznych właśnie w działaniach ofensywnych. Czy tym piłkarzem okaże się Jakub Grzegorzewski?
Pozyskanie napastnika Miedzi Legnica byłoby przysłowiowym hitem zimowego okienka. Grzegorzewski pojawił się w klubie z Legnicy wiosną 2011 roku i natychmiast stał się pierwszoplanową postacią zespołu. Jest klasycznym egzekutorem; bywały mecze, że był prawdziwym królem pola karnego. Jago dorobek strzelecki(patrz ramka) mówi wiele.
Jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie piłkarz rozważa odejście z Legnicy. W rozmowie z trenerem Piotrem Tworkiem, który wespół z Adamem Fedorukiem prowadził jesienią Miedź dowiedzieliśmy się, że właściciel klubu myśli o solidnych wzmocnieniach. W orbicie zainteresowań sztabu szkoleniowego są napastnicy z Bułgarii czy też ze wschodnich republik dawnego Związku Radzieckiego. Miedź bardzo poważnie interesuje się także Adrianem Paluchowskim (Znicz Pruszków), aktualnym liderem strzelców II ligi - grupa wschodnia (12 goli).
Negocjacje trwają
W formacji ataku klubu z Legnicy zrobi się więc ciasno i Grzegorzewskiemu trudno będzie wygrać konkurencję o koszulkę z nr 9. Tym bardziej, że rywal Chojniczanki ma w składzie Zbigniewa Zakrzewskiego (7 goli jesienią).
Ani w Legnicy, tym bardziej w Chojnicach o ewentualnym transferze Grzegorzewskiego nikt nie chce się oficjalnie wypowiadać. "Pomorska" dowiedziała się jednak, że "coś jest na rzeczy". Po prostu, menedżer "Chojny" Maciej Chrzanowski prowadzi z piłkarzem zaawansowane negocjacje. Jaki będzie ich ostateczny finał - dowiemy się z pewnością za kilka dni.
Czytaj e-wydanie »