Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szymon Kaźmierowski: Wyleczyłem się ze strzelania jedenastek

ROZMAWIAŁ TOMASZ MALINOWSKI
, napastnik Chojniczanki.
, napastnik Chojniczanki. archiwum
Rozmowa z Szymonem Kaźmierowski, piłkarzem Chojniczanki przeprowadzona po meczu z Bałtykiem Gdynia.
- Ciężko dziś było...
- Na pewno tak. Goście nastawili się na grę z kontry, ale byliśmy przygotowani na taki scenariusz. Uważam, że o naszej zasłużonej wygranej zdecydowała lepsza organizacja gry.

- Co czuje gracz rezerwowy?
- Kiedy trener mnie i Pawła Posmyka wysłał na rozgrzewkę, zdążył powiedzieć jeszcze, że mam zrobić wszystko, żeby coś wpadło. Powiedziałem do Pawła wówczas: przekonasz się, że przesądzę dziś losy meczu.

Przeczytaj też: "Chojna" u siebie wciąż niepokonana!

- A na wykonanie rzutu karnego nie miał pan chrapki?
- Za nic w świecie. Wyleczyłem się ze strzelania jedenastek. Cóż, trener musi poszukać kolejnego wykonawcę.


- Bardzo się cieszę. Bramkę dedykuję żonie Julicie i synkowi Filipowi. Od kiedy są ze mną w Chojnicach, czuję się tutaj zdecydowanie lepiej.

- A jak czuje się drużyna; macie już w nogach trudy rundy jesiennej?
- Dużo sił kosztował nas mecz z Sosnowcem. Myślę, że odbiło się to na grze z Nielbą. Też musieliśmy przecież gonić wynik, ale zabrakło jakości w końcówce i w głupi sposób straciliśmy dwie bramki. Zapewniam jednak, że wola walki i zwycięstwa wciąż w nas jest. Co pokazuje tabela.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska