Zaczęło się w czasach głębokiego PRL-u. Pierwsze próby nowego zespołu - Teenage Love Alternative - odbywały się w ukryciu przed ZOMO, w jednej z częstochowskich willi. Zygmunt "Muniek" Staszczyk śpiewał i grał na basie, Janusz Konorowski na gitarze, a Jacek Wudecki na perkusji, na którą składały się sterty książek i zeszytów.
Szalona młodość
Dopiero rok później, w 1983 roku, do składu dołączył pierwszy profesjonalny muzyk - Jacek Śliwiński. Z nim zespół pojechał do Jarocina, gdzie nie zakwalifikował się nawet do pierwszej dziesiątki. Rok później T.Love Alternative nagrał swój pierwszy nieoficjalny materiał - "Nasz Bubelon" ze słynnym kawałkiem "Wychowanie".
Potem był jeszcze drugi, ale na pierwszy oficjalny krążek zespołu trzeba było czekać aż do 1988 roku. Wtedy też ukazał się "Miejscowi - live". Dopiero w następnym roku T.Love nagrali płytę "Wychowanie", którą powszechnie i niesłusznie uznaje się za pierwszy materiał zespołu. W tym czasie kapela zasłynęła z tego, z czego słynęła większość punkowych kapel tamtego okresu - pijackich wybryków, również podczas koncertów.
T.LOVE
Koncert T.Love odbędzie się w najbliższą niedzielę o godz. 20 w klubie Estrada przy ulicy Dworcowej 51. Bilety na koncert kosztują 30 zł w przedsprzedaży i 35 zł w dniu koncertu.
Do początku lat 90-tych T.Love osiągnęli też status ciekawego zespołu o punkowym zacięciu. Muzycy ugruntowali jeszcze tę opinię świetnymi krążkami: "Pocisk miłości", "King" i "Prymityw". Ten ostatni album, zdaniem starych fanów T.Love, był ostatnim, na którym można było poczuć powiew punka.
Trudno nie przyznać im racji. Późniejsze wydawnictwa zespołu mają już bowiem zdecydowanie bardziej rock'n'rollowy charakter, co niczego im nie umniejsza. Bo zarówno nowi jak i starsi fani doskonale bawią się przy "Kingu" jak i przy "Chłopaki nie płaczą", "I love you" czy przy "Stokrotce".
Urodzinowy koncert
Obecnie kapela świętuje swoje 26 urodziny. Świętowanie zainaugurowała dwupłytowa składanka z 40 największymi przebojami T.Love i dwoma nowymi utworami - "Love love love" oraz "Prawdziwe życie". Do pierwszego powstał nawet teledysk, w którym występuje cała plejada gwiazd i przyjaciół zespołu z Korą, Kazikiem, Grabażem, Pawłem Dunin-Wąsowiczem, Szymonem Majewskim i Kubą Wojewódzkim na czele.
Podczas niedzielnego koncertu w Estradzie usłyszymy zarówno te dwa kawałki, jak i pozostałe hity T.Love. I choć grupa nie jest już tak szalona jak za czasów "Jarocina", to wciąż można się spodziewać niezłej zabawy. Zarówno na scenie, jak i pod nią.