
Załóżmy teoretycznie: Przekraczasz prędkość w terenie zabudowanym o ponad 50 km/h. Zatrzymuje cię policja i nie ma litości. Twoje uprawnienia do kierowania pojazdami są zablokowane na trzy miesiące. Co dalej? Czytaj na kolejnych slajdach naszej galerii.

Nie musisz mieć nawet przy sobie blankietu prawa jazdy. Od grudnia 2020 roku ten przepis został zniesiony, a wszelkie procedury odbywają się drogą elektroniczną, z automatu.
Mijają trzy miesiące, uznajesz, że "kara" jest anulowana tak samo z automatu. I tu zaskoczenie, do którego najczęściej dochodzi wówczas, gdy ponownie zatrzymuje cię do kontroli policja. Dowiadujesz się, że w systemie nadal widniejesz jako osoba bez uprawnień, mimo że termin kary masz już za sobą. Poirytowany?

Po upływie wspomnianych trzech miesięcy już nic nie odbywa się z automatu. Musisz się wybrać do swojego wydziału komunikacji, wypełnić stosowny wniosek i uiścić opłatę ewidencyjną, która - uwaga - kosztuje raptem 50 groszy!

Jeśli tego wymogu nie spełnisz, a w policyjnej bazie danych będziesz figurował jako osoba prowadząca auto bez uprawnień, czeka cię surowa kara. Gdy sprawa trafi do sądu, ten może orzec karę od 1,5 tys. do nawet 30 tys. złotych!