Szlak im. dr. Karasiewicza prowadzi do Woziwody. Przygotowany i opracowany był przez Gimnazjum nr 1 w Tucholi. Długość szlaku wynosi około 15 km. Biegnie on od Gimnazjum nr 1 przy ul. Piastowskiej do Rudzkiego Mostu, Gołąbka, Zielonki i Woziwody. Na szlaku liczne ciekawe osobliwości przyrody. Może tu się edukować młodzież. Jego trasa częściowo pokrywa się ze "Szlakiem Brdy" i "Naszyjnikiem Północy".
Patronem trasy jest dr Kazimierz Karasiewicz, lekarz i działacz społeczny, który dużą część życia spędził w Tucholi. Przemierzając trasę, można podziwiać walory przyrodniczo-krajobrazowe rezerwatu krajobrazowego Dolina Rzeki Brdy. Taki zacny patron zasługuje na to aby uczcić go godnie. W tej chwili mieszkańcy i turyści trochę z politowaniem patrzą na to, a tak nie powinno być.
W 2005 r. w Gimnazjum nr 1 było uroczyste odsłonięcie tablicy informującej o szlaku im. słynnego patrona. Wówczas szkoła dostał pieniądze z grantów na ten cel. Od tego czasu minęło dziesięć lat.
Bory Tucholskie to urokliwe miejsce i warto o nie zadbać. Tak jest i z tym szlakiem. Miejsce piękne, chodzi tam dużo ludzi, jeżdżą rowerami i maszerują z kijkami. - Wybrałem się na spacer - mówił na sesji radny Krzysztof Baran. - Miejsca po drodze urokliwe - super ścieżka do spacerów, ale tablice i drogowskazy mają dawno za sobą okres świetności. Po prostu szpecą. To nie tylko moje zdanie, również mieszkańcy mnie zaczepiają i mówią, abym interweniował w gminie. Przydałyby się, jak już będą odnawiane te tablice, specjalne piktogramy, tzw. czytniki, aby informacje o patronie i szlaku poszukać w internecie.
Szlak słynnego doktora jest opisany. Jedna największa tablica jest w szkole, ale następne są w terenie i niestety, niszczeją. W tej chwili nie dodają uroku i trudno cokolwiek z nich wyczytać, nadgryzł je ząb czasu. - Myślę, że gmina znajdzie pieniądze na to. To nie są ogromne koszty - dodaje radny.
- Co roku przeznaczamy pieniądze na promocję. Nie ekscytowałem się tym tematem, bo jak będzie trzeba, to wyłożymy finanse i odnowimy ten szlak - odpowiada konkretnie burmistrz Tadeusz Kowalski. - Na pewno nastąpi to nie wcześniej niż na wiosnę. Nie mam podstawy żeby nie wierzyć radnemu Baranowi, ale zrobimy wizję i na pewno jeśli jest konieczność, tablice będą odnowione. W tym roku odnowiliśmy szlak kasztelański i pozyskaliśmy na to jeszcze pieniądze z zewnątrz.