www.pomorska.pl/inowroclaw
Więcej informacji z Inowrocławia znajdziesz na stronie www.pomorska.pl/inowroclaw
Niecodzienny przebieg miała ostatnia sesja Rady Powiatu Inowrocławskiego. Rządząca koalicja nie miała wystarczającej liczby głosów, aby liczyć na uzyskanie przez zarząd rozliczenia z wykonania zeszłorocznego budżetu. W tej sytuacji przerwa w obradach przedłużyła się do prawie półtorej godziny. W tym czasie próba ściągnięcia jeszcze jednego rajcy zakończyła się powodzeniem.
Po omówieniu wstępnych punktów czwartkowych obrad, kiedy miano rozpatrzyć projekt uchwały rady w sprawie absolutorium dla Zarządu Powiatu Inowrocławskiego z tytułu wykonania budżetu za 2009 r., przewodniczący Piotr Czarnolewski ogłosił przerwę. Najpierw, z własnej inicjatywy, na 10 min. Po raz drugi zaś - na wniosek zarządu powiatu - na czas bezterminowy, co wywołało oburzenie opozycji.
Działanie na przeczekanie
- To bezprecedensowa sytuacja, gdy rządząca powiatem koalicja posuwa się do blokowania obrad z tego powodu, iż brakuje jej radnego do pozytywnego przegłosowania absolutorium - protestował Piotr Strachanowski z Porozumienia Samorządowego. Posiedzenie wznowiono dopiero po upływie niespełna 90 minunt, kiedy powodzeniem zakończyły się starania o przyjazd ma sesję Tomasza Sołtysa, któremu ważne obowiązki zawodowe w Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Toruniu uniemożliwiły od początku wzięcie udziału w obradach. Teraz koalicja PSL-PO, razem z radnym niezrzeszonym Andrzejem Kozłowskim, uzyskała pewność, że może liczyć na uzyskanie absolutorium dla swego zarządu. - To było typowe działanie na przeczekanie - podkreśla Mikołaj Bogdanowicz, szef radnych klubu PiS.
Zdaniem Andrzeja Antoniewicza z klubu PSL, w działalności samorządu praktykowane są dłuższe przerwy w posiedzeniach. Tego poglądu, nie podzielił także Bolesław Szulc z Klubu Lewica i Demokraci. Dodajmy, rada uchwałę w sprawie absolutorium podejmuje bezwzględną większością głosów ustawowego składu rady. Dla inowrocławskiej Rady Powiatu to 15.
Nie wszyscy radni pozytywnie ocenili sytuację finansową powiatu, chociaż zarząd stwierdził, że panuje nad realizacją dochodów i wydatków. W zeszłym roku osiągnięto przychody w wysokości ponad 142,6 mln zł, wydano natomiast przeszło 172,1 mln zł. Niedobór, po uwzględnieniu ponad 6,5 milionowej nadwyżki z lat ubiegłych wyniósł około 23 mln zł. Źródłem pokrycia deficytu była też emisja obligacji za 25 mln zł.
- Wskaźnik zadłużenia, liczony jako stosunek długu do dochodów, jest bezpieczny, grubo poniżej ustawowego 60 procent - zaznacza Anna Berendt, skarbnik powiatu. Panuje opinia, że powiat realizuje ambitne plany inwestycyjne. I dlatego zadłuża się.
W ub. r. strategicznym zadaniem była poprawa stanu nawierzchni dróg. Przebudowano 72 km dróg., czyli 13,4 proc. ogólnego stanu. O wielkości zadań, niech świadczy fakt, że wydatki na inwestycje drogowe w porównaniu z 2008 r. wzrosły o 512,5 proc. (!). Wykonanie tak dużego zakresu robót było możliwe w wyniku uzyskania również środków z Unii Europejskiej, Narodowego Programu Przebudowy Dróg Lokalnych, rezerwy subwencji ogólnej, emisji obligacji komunalnych i wspólnych z gminami przedsięwzięć inwestycyjnych. Poza tym priorytetem dla zarządu były również zadania z zakresu ochrony zdrowia i opieki społecznej. Np. za środki unijne i powiatowe przystąpiono do rozbudowy stacji dializ w szpitalu, zakupiono też nowoczesny tomograf komputerowy. Według Zenona Bąkowskiego (PSL), wielu mieszkańców zgodzi się z tym, że ta rada, i ten zarząd, w ostatnich latach najwięcej zrobili dla rozwoju powiatu.
Jednak zdaniem Jacka Nijaka z Porozumienia Samorządowego, budżet powinien być bardziej zrównoważony. Tymczasem deficyt, w wyniku podpisanych w ubiegłym i w tym roku umów z bankiem na emisje obligacji komunalnych, wartości 45 mln zł, będzie systematycznie rósł. - Przyszły zarząd powiatu będzie miał zatem ograniczone pole manewru z powodu niskich dochodów i spłaty związanej z obsługą emisji obligacji. Tym bardziej, że kurczy się majątek powiatu, niewiele nieruchomości pozostało do sprzedaży - zaznaczył.
Debata dotyczyła także konstrukcji budżetu. Piotr Strachanowski po raz kolejny odniósł się do podziału pieniędzy na cele inwestycyjne. - Nie są one wykorzystywane proporcjonalnie do liczby mieszkańców. W Inowrocławiu mieszka około 50 proc. ludności powiatu, przy czym - po zsumowaniu wszystkich wydatków - mamy mniej niż 30 procent planowanych nakładów.
Zarząd Powiatu uzyskał absolutorium, którego udzieliło mu 15 radnych. 10 osób wstrzymało się od głosowania.