Niedoinformowanie, może niechęć do czynnego uczestniczenia w życiu miasta... Górzno jest dość nietypową gminą miejsko - wiejską. Gospodarze wybierają swoich sołtysów na wsiach podczas spotkań w remizach strażackich czy wiejskich świetlicach. Miasto - raz na cztery lata - gromadzi się w tutejszym Domu Kultury, aby powołać do życia nowy samorząd mieszkańców i jego przewodniczącego.
Tego roku - na 1172 uprawnionych do głosowania - na wybory przybyło zaledwie 21 osób! Ci, którzy przyszli zastanawiali się czym podyktowana jest tak
mizerna frekwencja
górznian? Ogólna apatia społeczna, niechęć do aktywnego włączania się w życie miasta, czy może zbyt słaba informacja o mającym się odbyć spotkaniu? Uznano, że powodem może być to drugie. Wprawdzie wywieszono kilka ogłoszeń, ale być może to za mało i trzeba pomyśleć o dodatkowym sposobie na zmobilizowanie społeczeństwa. Ale to tylko tłumaczenie na bieżący użytek.
Niestety, w samorządach mieszkańców, także w większych miastach, chęć do działania jest nadzwyczaj mizerna. Zmienia się nawet prawo, aby zebrania mieszkańców - ze względu na liczbę obecnych - uznać za prawomocne.
Ostatecznie - zdyscyplinowani i aktywni
postanowili zadecydować
za niedoinformowanych i opieszałych. Wybrali przewodniczącego rady mieszkańców i jego czterech przybocznych. Przewodniczącym samorządu mieszkańców po raz kolejny został Jan Sakwiński. Do rady powołano Annę Laskowską, Katarzynę Nowakowską, Michała Wierzbickiego i Tomasza Kinickiego.
A potem zajęto się sprawami komunalnymi. Zgromadzeni postulowali, że trzeba koniecznie rozwiązać problem gromadzonych śmieci. Jest ich coraz więcej, a składowane są w nieodpowiedni sposób. Wprawdzie w mieście w różnych punktach ustawione są pojemniki, ale tuż przy nich ludzie ustawiają sporą ilość dodatkowych worków wypełnionych odpadkami. Te później roznoszą psy i
rozwiewa wiatr.
Padła propozycja, by na pojemnikach lokować tabliczki z ostrzeżeniami, że zabronione jest ustawianie wokół nich innych paczek ze śmieciami.
Trzeba też przedsięwziąć jakieś skuteczne kroki zniechęcające ludzi do zaśmiecania okalających Górzno lasów i poboczy dróg.