
Metoda sprzedawania adresów
To metoda podobna do poprzedniej. Przestępcy zamieszczają w internecie fałszywe oferty, dodając do nich ściągnięte z innych ogłoszeń zdjęcia atrakcyjnych mieszkań. Gdy zgłosi się chętny do obejrzenia lokalu, każą sobie płacić za udostępnienie adresu.
Chcesz wiedzieć więcej? Przeczytaj artykuł: Wynajem studencki może być niebezpieczny. Tak działają oszuści na rynku najmu

Metoda na fałszywego agenta
Część przestępców podszywa się pod agentów nieruchomości. Oferują oni pomoc w znalezieniu mieszkania, żądają jednak zapłaty z góry – rzetelne agencje nigdy tak nie robią. Rzekomego agenta zawsze warto też poprosić o numer licencji. Posiadanie licencji nie jest już wymagane do wykonywania tego zawodu, jednak jeśli dany pośrednik figuruje w internetowym Centralnym Rejestrze Pośredników w Obrocie Nieruchomościami, na pewno można mu zaufać.

Metoda na właściciela za granicą
To kolejna metoda o dużej skuteczności. Oszust zamieszcza ogłoszenie, w którym twierdzi, że jest właścicielem lokalu i przebywa teraz za granicą. Gdy zgłoszą się chętni na wynajem, obiecuje przesłać im klucze pocztą, jeśli na jego konto wpłynie zaliczka za mieszkanie. Łatwo się domyślić, że przesyłka nigdy nie nadchodzi.

Metoda na usterkę
Tę metodę stosują prawdziwi właściciele mieszkań. Ukrywają oni przed potencjalnym najemcą poważną wadę mieszkania (np. grzyb, zniszczone meble), a po podpisaniu umowy najmu żądają od lokatora pieniędzy za naprawę tych szkód. Żeby nie stracić pieniędzy, warto uważnie oglądać oferowane lokale, a wraz z umową spisywać protokół zdawczo-odbiorczy.
Chcesz wiedzieć więcej? Przeczytaj artykuł: Wynajem studencki może być niebezpieczny. Tak działają oszuści na rynku najmu