Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tak ratowano chłopców uwięzionych w jaskini w Tajlandii [wideo]

mz, Kazimierz Sikorski AIP
Już na samą myśl o tym, w jakich warunkach pracowali ratownicy, robi się słabo. Ratownicy musieli przez kilka kilometrów przeciskać się przez wąskie szczeliny, niejednokrotnie pod wodą. Zobaczcie, w jakich warunkach przebiegała akcja ratunkowa, która ruszyła na pomoc chłopcom uwięzionym w jaskini w Tajlandii.

Ratowanie uwięzionych w jaskini

Po trwającej 18 dni spektakularnej akcji ratunkowej udało się wydostać uwięzionych w jaskini Tham Luang wszystkich dwunastu chłopców i ich trenera.

W akcję ratunkową zaangażowanych było kilkudziesięciu nurków. Do zaginionych udało im się dotrzeć w poniedziałek 2 lipca. Od tamtej pory trwała akcja ratunkowa, którą utrudniała trwająca w Tajlandii pora deszczowa.

Niewiele osób zdaje sobie jednak sprawę z warunków, w jakich przyszło ratować uwięzione w jaskini osoby. W internecie można znaleźć nagranie, na którym widać ratowników przeciskających się przez bardzo wąskie szczeliny, często częściowo, a nawet w całości pod wodą. Od samego patrzenia niektórym pewnie zrobiło się słabo, dlatego tak trudno wyobrazić sobie, w jak trudnych i niebezpiecznych warunkach przyszło pracować ratownikom.

Ratowanie chłopców uwięzionych w jaskini w Tajlandii - wideo

Zobaczcie wideo, na którym widać, w jakich warunkach pracowali ratownicy podczas akcji. Wielki szacunek dla wszystkich, którzy brali udział w ratowaniu chłopców i ich trenera!

Akcja ratunkowa w Tajlandii

Dramat zaczął się w sobotę 23 czerwca, kiedy do zagubionej w dżungli jaskini Tham Luang, którą płynie podziemna rzeka po zakończonym meczu piłki nożnej weszło 12 chłopców w wieku 11-16 lat i ich nauczyciel.

Przeczytaj także:

Kim jest trener uwięzionych chłopców? Ekkapol Chantawong jedną tragedię już przeżył

Alarm podniósł strażnik z parku narodowego, który po zamknięciu jego bram zauważył przy wejściu do jaskini rowery, plecaki i buty, które - jak się potem okazało- zostawili chłopcy, którzy zapuścili się niżej. Najgorsze stało się, gdy ulewy odcięły im drogę odwrotu i dopiero po dziesięciu dniach dwóch brytyjskich nurków odnalazło ich w grocie.

Pierwsza ocena sytuacji nie napawała optymizmem, nie wykluczano, że chłopcy mogą pozostać w pułapce nawet do października. Na szczęście zjechali do tego rejonu najlepsi z najlepszych, komandosi, lekarze i nurkowie, którzy uczestniczyli w najtrudniejszych akcjach ratowniczych. Uznano, że nie ma co czekać aż woda opadnie lub uda się ją wypompować, bo w tym czasie uwięzieni mogli skonać.

Ruszono do brawurowej akcji, poprzedzonej błyskawicznym kursem nauki pływania i nurkowania. Asekurowani przez zawodowców chłopcy jeden po drugim byli wyciągani z jaskini.

Jak podaje Reuters za Thai navy SEAL, akcja ratunkowa w Tham Luang dobiegła już końca. We wtorek udało się wydostać z zalanej jaskini ostatnich czterech chłopców i ich trenera. Zostaną oni przetransportowani do szpitala, gdzie jeszcze przez tydzień pozostaną na obserwacji. Teraz jaskinię opuszczają nurkowie i lekarz, którzy brali udział w akcji.

Czytaj więcej: Akcja ratunkowa w jaskini Tham Luang w Tajlandii zakończona sukcesem. Uratowano wszystkich uwięzionych chłopców i ich trenera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska