Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tak wiele wynosi się z domu...

Adam Lewandowski
Krzysztof Grubiński z córką Eweliną na koronowskim Rynku.
Krzysztof Grubiński z córką Eweliną na koronowskim Rynku. Adam Lewandowski
Krzysztofa Grubińskiego w Koronowie znają wszyscy. Bo uczy muzyki w szkole w Buszkowie. Bo gra w "Meteorze". Bo prowadzone przez niego "Włóczykije", a zwłaszcza "Ananasy" umilają wszelkie imprezy gminne. Np. wczoraj w Mąkowarsku na otwarciu "Orlika". Niewielu wie, że jako muzyk występował na najważniejszych scenach w Polsce.

- Muzykę wyniosłem z rodzinnego domu - opowiada. - Mieszkaliśmy na grudziądzkiej starówce, sto metrów od Rynku. Było nas siedmiu i prawie każdy ukończył szkołę muzyczną. Mój dom rodzinny był pełen muzyki, śpiewu, teatru. Bo mój ojciec założył teatr amatorski, grała w nim również moja mama. Święta to było jedno wielkie śpiewanie, oczywiście z podziałem na głosy.

W błysku magnezji
- Tradycją wszystkich świąt było również robienie wspólnych rodzinnych zdjęć. Pamiętam, że zamiast lamp błyskowych używało się wówczas magnezji. Błysk był od tego ognia magnezji niesamowity, ale fotografie czarno-białe wychodziły pięknie.

- Uwielbiam wprost spotkania z rodziną taty - opowiada Ewelina, córka pana Krzysztofa. - Najczęściej spotykamy się w Grudziądzu na urodzinach babci. Rodzi się wtedy orkiestra na przysłowiowe sto instrumentów, bo każdy gra na czym innym, są śpiewy, aż łezka rośnie. Mój tata gra na skrzypcach, ale także na gitarze, wszelkich klawiszach. Ze skrzypcami wystąpił ostatnio w szkole, bo wyprosił to u swego dziadka mój syn.

Skrzypce przede wszystkim
Pan Krzysztof skrzypiec uczył się w muzycznej szkole średniej i już wtedy grywał w Zespole Pieśni i Tańca Ziemi Bydgoskiej. Podjął też studia w Wyższej Szkole Nauczycielskiej, kierunek - oczywiście wychowanie muzyczne. I założył tam radiowęzeł. Był też w gronie studentów, którzy tworzyli wówczas klub uczelniany "Beanus 70". Już na pierwszym roku związał się z kabaretem "Między guzikami" i zaczął pisać piosenki. Dwa razy reprezentował środowisko bydgosko-toruńskie na festiwalu piosenki i piosenkarzy studenckich w Krakowie. Współpracował też wtedy m.in. z kabaretem "Klika".

Trochę jazzu
- Uprawiałem także jazz - wspomina Krzysztof Grubiński. - Grałem w zespole "Red Club Bend" działającym przy bydgoskiej ATR. Z tą grupą byliśmy m.in. na festiwalu "Jazz nad Odrą".

Grywał też w Teatrze Kameralnym, śpiewał na giełdzie piosenki studenckiej w Opolu, na festiwalu "Śpiewajmy poezję" w Olsztynie. Wziął udział w dwóch trasach koncertowych zespołu "Andrzej i Eliza". Ale największym przeżyciem był udział w głośnym oratorium Ernesta Brylla i Katarzyny Gaertner "Zagrajcie nam wszystkie srebrne dzwony". Rozpoczął też współpracę z Estradą Bydgoską. I pan Krzysztof zaczął grać w zespole "Awans", w którym solistką była Elżbieta Igras. W roku 1977 grali na festiwalu w Opolu.

W roku 1980 związał się kabaretem Zdzisława Prussa ""Eksces wieczorny". Był już wtedy od dwóch lat nauczycielem muzyki w szkole w Buszkowie. I uczy w niej do dziś. Aż trudno uwierzyć, że prowadzone przez niego "Włóczykije" istnieją już 30 lat. A 13 lat - "Ananasy", które przy Miejsko-Gminnym Ośrodku Kultury założył w Koronowie (pracuje tu dziś córka Ewelina), kiedy w tym miasteczku zamieszkał w roku 1995. Wtedy też zaczął grać w znanym zespole muzycznym "Meteor", w którym perkusistą przez wiele lat był burmistrz Stanisław Gliszczyński. - Jak zakończy burmistrzowanie to na pewno do nas wróci - zapewniają jego koledzy.

Nie zna innych świąt...
- Jakie będą te święta? Jak w prawdziwym polskim domu: trochę tradycji z mojego, trochę z domu żony. Syn z Anglii przyjedzie. Będziemy wszyscy razem, grać i śpiewać kolędy. Nie znam przecież innych świąt...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska