W najbliższy weekend na całym świecie odbywa się Maraton Pisania Listów organizowany przez Amnesty International. Przyłącza się do niego także Grupa Lokalna Toruń, która organizuje go na starówce.
Anioł i Wicza
Młodzi obrońcy praw człowieka zapraszają do "Piwnicy pod Aniołem" w sobotę w godz. 12.00 - 21.00. Potem akcja przenosi się obok, do Teatru Wiczy, gdzie listy będzie można pisać do 4.00. W niedzielę maraton wraca "Pod Anioła" w godz. 10.00-12.00.
- Każdy może przyjść, gwarantujemy kartkę i długopis, opowiemy, jak napisać taki list i o przypadku, w sprawie którego interweniujemy - mówi Sławomir Krajewski, koordynator Grupy Lokalnej Amnesty International Toruń.
Listy pisze się w konkretnych przypadkach, znanych z imienia i nazwiska osób. W tym roku wspieramy pokrzywdzonych, m.in. z Mołdawii, Kambodży, Meksyku i Iraku.
Sergei Gurgurov został trwale okaleczony wskutek tortur w czasie policyjnego zatrzymania w 2005 roku w Kiszyniowie. Ma trudności z mówieniem, uszkodzony kręgosłup, pęknięte bębenki w uszach. Prokurator generalny Mołdawii twierdzi, że Gurgorov udaje. Jego sprawą zajmuje się Trybunał w Strasburgu.
Schorowany Abune Antonios jest osiemdziesięcioletnim Patriarchą Ortodoksyjnego Kościoła Erytrejskiego, który jest przetrzymywany, ponieważ protestował przeciwko aresztowaniu trzech księży potajemnie skazanych na więzienie.
Barbara Italia Mendez jest jedną z 26 kobiet zatrzymanych przez meksykańską policję w czasie protestów. W areszcie były bite i gwałcone. Przez cztery lata nikt nie został pociągnięty za to do odpowiedzialności.
Poświęćmy kilka minut
List można napisać w języku polskim, angielskim, lub kraju, z której pochodzi osoba w czyjej imieniu się wypowiadamy. Zaadresowaniem i wysłaniem listów do władnych osób zajmą się już organizatorzy maratonu.
W tamtym roku torunianie napisali ponad 550 listów.
- W tym roku chcieliby dobić do tysiąca - mówi pan Sławek.
I dodaje: - W maratonie naprawdę warto wziąć udział, bo wiemy, że dzięki listom jedna trzecia przypadków kończy się pozytywnie. Wielu z nas jest zapracowanych i nawet jeśli chcemy, nie mamy czasu na pomoc innym. Raz w roku poświęćmy więc kilka minut na napisanie listu.