Bartłomiej M. samochodem osobowym podjechał pod blok babci. Był sam, nie miał ze sobą żadnej torby, czy jakichkolwiek innych rzeczy. Gdy obserwowany wyszedł z samochodu i wyjął reklamówkę z samochodu, funkcjonariusze CBŚ podjęli próbę zatrzymania go. Na widok funkcjonariuszy Bartłomiej M. dał dyla. W czasie pościgu wyrzucił na trawnik kolorową reklamówkę, którą wcześniej trzymał w dłoni.
Funkcjonariuszom CBŚ nie udało się tego dnia zatrzymać Bartłomieja B. Ale zajęli się reklamówką, którą "zgubił" i leżącą obok torebką strunową. W torebce strunowej była amfetamina o masie 497,9 gramów. W reklamówce jeszcze trzy torebki strunowe - także z amfetaminą. Było tego 1473, 70 gramów.
W Prokuraturze Okręgowej we Włocławku sporządzony został akt oskarżenia przeciwko Bartłomiejowi M. Oskarżony jest między innymi o to, że wbrew przepisom ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii uczestniczył w obrocie substancją psychotropową w znacznej ilości. Chodzi o to, że magazynował w hurtowych ilościach amfetaminę, którą przechowywał w samochodach - nie tylko w passacie, ale i w golfie. I miał przekazać ją innym osobom. Ale do tego nie doszło ze względu na interwencję policyjną.
Drugi zarzut dotyczy posiadania marihuany. Z tym narkotykiem Bartłomiej M. został przyłapany w Płocku. Sprawa będzie rozpatrywana przez Sąd Rejonowy we Włocławku.
Czytaj e-wydanie »Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje