
Za okradanie grobów grozi kara pozbawienia wolności do lat 8.

Seks na cmentarzu
Stosunek w miejscu publicznym to nieobyczajny wybryk, zakwalifikowany jako wykroczenie. Kto publicznie dopuszcza się nieobyczajnego wybryku, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności, grzywny do 1500 złotych albo karze nagany. Posiedzieć można od 5 do 30 dni.

Kara może być jeszcze surowsza, gdy to wykroczenie wzbudzi zgorszenie. Art. 51 par. 1 Kodeksu wykroczeń mówi że, „kto krzykiem, hałasem, alarmem lub innym wybrykiem zakłóca spokój, porządek publiczny, spoczynek nocny albo wywołuje zgorszenie w miejscu publicznym, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny", która w tym wypadku może wynieść nawet 5000 zł.

Co roku Straż Leśna stwierdza około kilkudziesięciu przypadków nielegalnego pozyskiwania gałązek. Za kradzież stroiszu grozi mandat do 500 zł, a sprawa może być także skierowana do sądu. Na groby przynosimy znicze, kwiaty, wieńce, stroiki. Ich bazą niekiedy bywają iglaki, ale najchętniej klienci sięgają po te na podstawie stroiszu jodłowego. Leśnicy zaznaczają, że duża część oferowanych na przycmentarnych stoiskach gałązek jodłowych pozyskiwana jest nielegalnie.
Straż Leśna poza tym, ze sprawdza kamery, stosuje też znakowanie gałązek trudnozmywalnym preparatem fluorescencyjnym. Mandat za kradzież stroiszu wynosi do 500 zł, sprawa może być także skierowana do sądu. Kupując wiązankę na grób swoich bliskich, warto zapytać o pochodzenie gałązek, z których została zrobiona. Uczciwy sprzedawca ma asygnatę.