
Janusz Wrona uważa, że 250 zł przy kilkudziesięciu obwodach to adekwatna cena, tym bardziej, że „Wody Polskie” ponoszą dodatkowe koszty związane z zagospodarowaniem obwodów. Wyraził nadzieję, że uda się nawiązać współpracę z innymi użytkownikami, którzy udostępnią po tej cenie swoje obwody do wędkowania.

- Nie zgodzę się z tym, że wędkarstwo jest jakimś sportem bardzo elitarnym. Oczywiście są metody, które stosują tylko wprawni i nieliczni wędkarze, na przykład w wędkarstwie muchowym. Wędkarstwo różni się na wodach nizinnych i górskich, dlatego jeśli będziemy mieć obwody na wodach górskich, rozważymy to, by opłata różniła się od tej na nizinnych. Na razie wprowadzamy jedną opłatę na wszystkie nasze obwody i te obwody, których użytkownicy będą chcieli z nami współpracować – zapewnia dyrektor.