Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Takie są błędy ortograficzne Polaków - tych małych i dużych. Internet do tego ponoć się przyczynił

Katarzyna Piojda
Katarzyna Piojda
Autor ogłoszenia miał na myśli rąbanie drewna rębakiem, a jak wyszło - widać.
Autor ogłoszenia miał na myśli rąbanie drewna rębakiem, a jak wyszło - widać. Nadesłane
Niby człowiek uczy się na błędach, ale najtrudniej mu uczyć się na tych ortograficznych. Naruszanie norm językowych staje się normą. Pisać to my umiemy, ale źle. Pośpiech i internet częściowo temu winni. Co 8 sekund się mylimy.

"Rombanie drewna w klockach rembakiem" - na przystanku autobusowym w małej miejscowości kujawsko-pomorskiej wisi właśnie takie ogłoszenie. Nie wiadomo, czy jest wielu zainteresowanych usługą. Wiadomo, że są zainteresowani samą treścią. Jeden anons, a z dwoma błędami ortograficznymi.
Ogłoszenie zostało napisane przez dorosłego, ale Polakom od najmłodszych lat nie zawsze do pary z ortografią. Oczy bolą, czytając notatki w zeszytach. „Napewno”, „wogóle” i „poprostu” to przeważnie TOP3 najczęściej popełnianych błędów. Dochodzi „niewiem”, „niemam”, „nie wziołem” i „zapomjałam”. Uczniowie na matematyce obliczali ceny brutto i netto. Na fizyce pisali o „pszeszczeni kosmicznej”, a gdy zaczęła się geografia, wymieniali „połdniki i leżniki”. Tematem lekcji historii był „król Jagieło”, natomiast podczas biologii omawiali „bagderie”. Jak nauczycielka zapisuje im cokolwiek na tablicy, to słyszy od razu: „proszę panią, a co tam pisze?”.

Wyszet i poszet

Otóż nawet dorośli różnie słowa zapisują, choćby „poszłem” i „wyszłem” albo „wziąfszy/wziełem”. Niekiedy pojawia się kilka odmian jednego słowa. Przykładowo „sweter” przyjmuje wersje „cwetr”, „swetr”, „cfetr” albo „cweter”.

Nauczycielka języka polskiego z bydgoskiej szkoły średniej opowiada: - Zadałam tegorocznym maturzystom pisemną pracę. W ramach powtórki mieli dokonać analizy wiersza. Samo zapisanie polecenia stanowiło dla nich problem. Podyktowałam: „Dokonaj interpretacji wybranego wiersza autorstwa poety, który tworzył w dwudziestoleciu międzywojennym”. Uczniowie notowali m.in. „enter pretacji”, „ałtorstwa”, „w dwu dziestoleciu między wojennym”. Jedni nie dostrzegali różnicy między hierarchią a anarchią. Drudzy, chcąc rozbudować pisemną pracę, stosowali zwroty typu „Jak można się domyśleć”. Jak można się domyślić, nie dostali ocen pozytywnych.

Wprawa czyni mistrza (nie miszcza), a nam wprawy jakoś brakuje. Uczylibyśmy się poprawnie pisać, gdybyśmy czytali książki (najlepiej tradycyjne, papierowe), ale czytamy rzadko. Zaledwie 38 procent Polaków przeczytało co najmniej jedną książkę w ciągu roku - wynika z badania, przygotowanego przez Bibliotekę Narodową.

Pusto na regale

- Około jednej trzeciej respondentów zadeklarowało, że w ich domach nie ma żadnych książek albo są tylko podręczniki szkolne - dodają autorzy raportu „Stan czytelnictwa w Polsce w pierwszym kwartale 2022 roku”. - Takiej odpowiedzi udzieliła mniej więcej co czwarta osoba, mająca dzieci do 18. roku życia. Najrzadziej jakiekolwiek książki mają rodzice dzieci najmłodszych, to znaczy poniżej czwartego roku życia. Dla części Polaków dopiero wychowanie dziecka w wieku przedszkolnym wiąże się z zakupem pierwszych książek. Wybrani rodzice sami książek nie czytają, lecz twierdzą, że dzieci powinny mieć z nimi kontakt.

Motoryka mała

A propos dzieci, które zaczynają naukę w zerówce oraz pierwszej klasie: brzdąc w wieku przedszkolnym już powinien ćwiczyć rękę, zaś w wieku wczesnoszkolnym te ćwiczenia kontynuować, doskonalić. Kwestia motoryki małej się kłania. Dotyczy sprawności dłoni i palców, czyli ruchów, wymagających większej koncentracji i precyzji. Aby dziecku łatwiej przychodziła nauka pisania, jeszcze przed rozpoczęciem nauki w podstawówce może trenować rączki. Niech w wieku trzech, czterech lat przygotowuje przeplatanki, wydzieranki, wycinanki, ale też robi szlaczki. Później, w szkole, właśnie w linijkach, będzie zapisywało nowo poznane litery, wciąż te same, a z nich będzie tworzyło wyrazy. Tak przecież wygląda utrwalanie. Coraz więcej jest pierwszoklasistów, którzy dopiero na lekcjach zaczynają ćwiczyć zdolności manualne. To wtedy, gdy zaczynają uczyć się pisać i czytać. Nie mają wyrobionej ręki, mają nieładne pismo. Są tego świadome, są sfrustrowane. W efekcie od początków edukacji szkolnej nie lubią pisać.

No chyba, że wiadomości na messengerze, to lubimy pisać, ale raczej bez polskich znaków, żeby szybciej i prościej było. Jeżeli nie używamy polskich znaków, pisząc sms-y, to pomijamy je też wtedy, gdy mamy coś zanotować - nie w wordzie, ale na zwykłej kartce. Nie tylko poloniści zauważają, że uczniowie piszą w wypracowaniach „dzien dobry”, „nie wrocil do domu”, „lezacy”, „klopot”.

Znamię czasu

Kłopot to mamy wszyscy - i dzieci, i dorośli - z pisaniem także w internecie. Serwis Nadwyraz.com, promujący język polski i rodzimą literaturę, we współpracy z portalem Polszczyzna.pl sprawdzili, jakie internauci najczęściej popełniają grzechy. „Raport 100 najczęściej popełnianych błędów w internecie” stał się coroczną tradycją. - Przyzwyczailiśmy się, że niechlujny język to signum temporis (z łacińskiego: znak czasu - przyp. red.), szczególnie dla młodego pokolenia, które ceni sobie przede wszystkim szybkość komunikacji i jej zrozumiałość - podkreślają autorzy. - Sprawą drugorzędną jest jakość używanego języka. Używanie starannej, literackiej polszczyzny staje się dziś umiejętnością coraz rzadszą, którą społeczeństwo zostawia pasjonatom i wykonawcom zawodów związanych ze słowem, jak wykładowcy, pisarze, nauczyciele języka polskiego.

Fora dyskusyjne

Materiał na potrzeby badania zaczerpnięto ze źródeł, jak np. Facebook, YouTube, TikTok, Wykop, Instagram, Twitter, fora dyskusyjne, blogi. W 2022 roku (ostatnie dane) internauci popełnili niespełna 3,8 mln błędów. Liczba ta jest najniższa w historii tego raportu od 2018 roku. - W 2022 roku publikowano 10316 błędów dziennie, co oznacza błąd co osiem sekund - wyliczają eksperci. - Niechlubne pierwsze miejsce zajęło słowo „napewno”, tuż za nim był „dzień dzisiejszy” (zamiast, po prostu, dzisiaj), a brąz należy do „na prawdę”. Dalej są „wogóle/wogule”, „narazie” i „na codzień”.

Na co dzień to poradnie psychologiczno-pedagogiczne są zatłoczone. Kiedy rodzice widzą, że córce lub synowi ciężko idzie z pisaniem, czytaniem bądź liczeniem, udają się razem właśnie do poradni. Przed laty, jeśli dziecko nie potrafiło poprawnie pisać, wyzywano je od leniwych. Dzisiaj jest diagnozowane przez specjalistę.

Istnieje kilka rodzajów zaburzeń.

- Dysleksja stanowi specyficzne trudności w opanowaniu umiejętności czytania - wyjaśnia Karolina Kliszewska, pedagog z Bydgoszczy. - Dysgrafia odnosi się do poziomu graficznego pisma, a więc tego, czy pismo jest ładne, czy brzydkie. Dysortografia to z kolei problemy dotyczące umiejętności poprawnego pisania. Mamy ponadto dyskalkulię, tzn. trudności w nauce matematyki.

Gorsze oceny

Kliszewska zaznacza, że dziecko, u którego zostanie rozpoznana trudność, nadal może dobrze radzić sobie w szkole, o ile zostanie objęte wsparciem. - Kłopoty z czytaniem i pisaniem powodują czasem, że dziecko dostaje słabsze oceny z matematyki, historii, biologii, nawet muzyki lub wychowania fizycznego. Konsekwencją dysleksji bywają problemy emocjonalne, w tym lęk szkolny, zaniżona samoocena, wycofanie czy depresja.

Gdy dziecko otrzyma zaświadczenie np. o dysleksji, uzyska nie tylko opiekę pedagoga czy logopedy, ale także będzie mogło liczyć na łagodniejsze traktowanie m.in. podczas oceniania klasówek albo egzaminu maturalnego.
Zdarza się i tak: pracownik biurowy dostarczył szefowi pismo. To była tzw. prognoza działania. Dopisał: - „Proszę nie zwarzaj na moje byki ortograficzne. Mam dyslekcje”.

od 7 lat
Wideo

Krzysztof Bosak i Anna Bryłka przyjechali do Leszna

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska