https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Tanie latanie

(maw)
fot. archiwum
Przewoźnik musi nam wypłacić odszkodowanie, gdy jest za mało miejsc na pokładzie.

Nasz Czytelnik wykupił bilet lotniczy u jednego z tanich przewoźników. - Wylatuję 28 grudnia. To okres przedsylwestrowy, więc boję się, że może zabraknąć dla mnie miejsca. Słyszałem, że czasem linie lotnicze sprzedają więcej biletów niż miejsc w samolocie. Co robić, gdyby nie wpuszczono mnie na pokład? - pyta pan Mariusz z Torunia.

Nasz Czytelnik od kilku miesięcy planował wyjazd na sylwestra do Rzymu. - Znalazłem tani hotel. Miejsca już zarezerwowałem wstępnie w lipcu. W październiku kupiłem bilet lotniczy w Centralwings, taniej linii LOT-u. Dwa dni temu kolega z pracy powiedział mi, że przewoźnicy często sprzedają więcej biletów na dany lot niż miejsc w samolocie. Zajrzałem do regulaminu Centralwings. Przeczytałem, że przewoźnik ma prawo odmówić przyjęcia na pokład pasażerowi pomimo potwierdzonej rezerwacji i ważnego biletu. Czy to zgodne z prawem? - pyta pan Mariusz?

Takie jest prawo. W Federacji Konsumentów przyznają, że takie działanie jest zgodne z prawem. Linie lotnicze, stosując takie zapisy, chcą się uchronić przed sytuacją, w której zbyt wielu pasażerów, w ostatniej chwili, zrezygnuje z lotu. Wówczas zarezerwowane wcześniej miejsca przepadną.

Tanie linie też płacą. Jednak jeśli zabraknie dla nas miejsca na pokładzie mamy prawo domagać się od przewoźnika odszkodowania. Wynika to z rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady z 11 lutego 2004 roku ustanawiającego wspólne zasady odszkodowania i pomocy dla pasażerów w przypadku odmowy przyjęcia na pokład albo odwołania lub dużego opóźnienia lotów.

Co istotne - odszkodowanie wypłaca zarówno tradycyjny przewoźnik, jak i tania linia. Przewoźnik musi nam wypłacić 250 euro w przypadku lotu do 1500 km (np. Warszawa-Berlin), 400 euro od 1500 do 3500 km (np. Warszawa-Barcelona) i 600 euro jeżeli trasa ma więcej niż 3500 km (np. Warszawa-Nowy Jork). Ponadto pasażerowie będą mogli otrzymać odszkodowania za późne anulowanie lotu. W przypadku dużego spóźnienia (ponad 5 godzin) przewoźnik w ciągu 7 dni powinien albo zwrócić pasażerowi koszty biletu (z zapewnieniem darmowego powrotu do miejsca początku podróży), albo zaoferować alternatywne połączenie do miejsca, gdzie się wybierał.

Ani eurocenta odszkodowania nie dostaniemy jeśli lot został odwołany z przyczyn niezależnych od przewoźnika, na przykład z powodu zmian warunków atmosferycznych.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska