Targi Aktywni 50+. Coraz więcej firm dostrzega klientów wśród osób dojrzałych

Grupy zainteresowanych wędrowały od stoiska do stoiska. Oferta była bardzo różnorodna.
(fot. autorka)

Odwiedzających było więcej niż rok temu, swoje stoiska wystawiły także: ZUS, policja, NFZ. Na poznańskich targach Aktywni 50+ każdy znalazł coś dla siebie.

- Chciałem zobaczyć, co tu jest - mówi Marian Majcher z Dębna. - Sanatoria, wczasy, jakie zabiegi lecznicze i gdzie. Można się dowiedzieć, zadbać o zdrowie, popróbować.

Targi Aktywni 50+, które 17 i 18 marca odbyły się w Poznaniu, były już trzecimi z kolei. Odwiedziło je 3600 osób, jak poinformowała Dorota Krawczak z MTP. Tym razem wpisały się w kalendarz ogólnopolskich imprez związanych z Europejskim Rokiem Aktywności Osób Starszych i Solidarności Międzypokoleniowej.

Anna Andrzejewska z Nowego Tomyśla na targach znalazła się przypadkowo. Choć odbywają się trzeci raz, do tej pory o nich nie słyszała. - Koleżanka jest tu wolontariuszką, więc przyjechałam z nią - mówi. - Chciałam zobaczyć, co to jest i na czym polega. No i patrzę, że są i kosmetyki, i zdrowie, sanatoria, ZUS, policja. Można sympatycznie spędzić czas.

Nie brakowało pań, które chciały wiedzieć, jak zrobić sobie odpowiedni makijaż
(fot. autorka)

Ofertę przedstawiło ponad 100 wystawców. Coraz więcej firm dostrzega swoich klientów wśród osób starszych. Nie zawiódł się ten, kto szukał oferty zajęć dla seniorów, i ten, kto chciał zbadać słuch czy dowiedzieć się, jak dbać o zdrowie w starszym wieku.

Nie zawiodły się panie, które chciały nauczyć się odpowiedniego dla nich makijażu i obejrzeć pokaz mody. Można było dowiedzieć się o leczeniu światłem, wypróbować komórkę przyjazną seniorom, poznać ofertę sanatoriów, uzdrowisk, zatańczyć, nauczyć się maszerowania z kijami. Pokazały się też kluby seniora, organizacje pozarządowe i instytucje prowadzące placówki pomocy dla starszych, skupiające osoby z określonymi schorzeniami.

Kolejka stała do słuchobusu, w którym za darmo można było zrobić badanie.
Wystawiały się także firmy z naszego regionu, m. in. uzdrowisko Ciechocinek i biuro podróży Frater.
- Utarło się, że do Ciechocinka przyjeżdżają starsi - mówi Krystyna Wojewoda z Przedsiębiorstwa Uzdrowisko Ciechocinek. - Jest zainteresowanie naszą ofertą, bo telefonują do nas później zainteresowani i mówią, że widzieli nas na tych targach.

Między stoiskami, niczym rajski, kolorowy ptak, krążyła niestrudzenie Krystyna Rydz z "Zakręconych babek" z Poznania. Trochę w proteście, bo chciała pokazać, jak tańczy jej grupa, ale organizatorzy się nie zgodzili. Mogła być jednak usatysfakcjonowana, bo co chwilę ktoś robił jej zdjęcie. Więc i tak przyciągała uwagę.

Irena Haberko na warsztatch uczyła się, jak ozdobić ramkę.
(fot. autorka)

Działo się wiele rzeczy jednocześnie na kilku scenach. Trzeba było pilnować zegarka, by ze sceny sportowej, gdzie odbywał się pokaz Tai Chi, a potem nordic walking, pędzić pod scenę główną, gdzie odbywały się ciekawe wykłady oraz pokaz mody.

Szczególnie rewia przyciągnęła ogromną publiczność. Modelkami były panie z Akademii 50 plus. Panie prezentowały odzież, która można kupić w sklepach sieciowych większości centrów handlowych. Małgorzata Janowska-Martel, jedna z modelek, na emeryturę odeszła po 32 latach pracy na kolei.
Opowiedziała "Pomorskiej", jakie zadowolenie daje jej uczestnictwo w niektórych sekcjach Akademii, choć chodzi na spotkania dopiero trzy miesiące. - Uczę się francuskiego, chodzę na spotkania sekcji podróżniczej, psychologicznej, brydża. Wybieram, co akurat mnie interesuje.

Zainteresowanie wzbudzało stoisko pani podolog, specjalisty mało jeszcze u nas znanego. To ktoś, kto zajmuje się leczniczą pielęgnacja stóp. - Ważne jest, by zapobiegać konsekwencjom, np. u osób chorych na cukrzycę - wyjaśnia Renata Plewik. - Ale także zwykła pielęgnacja, jak obcięcie paznokci, z czym osoby starsze maja problem, bo nie dosięgną albo niedowidzą, usuwanie modzeli, kuracja pękających pięt. A starsze osoby się wstydzą, mówią: Gdzie ja z takimi nogami będę chodzić i pokazywać - opowiada Plewik. Podczas targów kilkanaście osób szukało u niej rady.

Stoisko mieli też policjanci z wydziału prewencji Komendy Wojewódzkiej . Chętnych do rozmowy nie brakowało
(fot. autorka)

Janina i Stanisław z Poznania usiedli przy laptopach. - To jest kurs komputerowy dla seniorów - mówi pani Janina. - Proszę napisać, że najważniejsze jest wyjść z domu. Seniorzy nie powinni zamykać się w czterech ścianach, nieustannie oglądać telewizję, aż seriale się plączą. My też tak robiliśmy. A teraz nie boimy się wyjść z domu.

Tradycyjnie nie brakowało chętnych do pokazu makijażu, udziału w różnych warsztatach.
Po kilku godzinach chodzenia od stoiska do stoiska, coraz więcej osób szukało odpoczynku w strefie barowej. Choć była większa niż w ubiegłym roku, w najgorętszej porze na miejsce trzeba było czekać.

Popołudniowe koncerty Marka Torzewskiego i Jacka Wójcickiego były wisienką na torcie każdego dnia.