Zespół bydgoskiego teatru był już między innymi w Belgradzie, Norymberdze, Nitrze, Koszycach, Rzeszowie, Warszawie, Krakowie, Szczecinie, Kaliszu, Poznaniu. Tylko tej jesieni pokonał w sumie ponad 12 tysięcy kilometrów i już przygotowuje się do kolejnej eskapady.

- Już niedługo, tzn. 12 grudnia jedziemy z „Dybukiem” na Boską Komedię do Krakowa - mówi Artur Szczęsny, kierownik działu komunikacji teatru. - Trwają rozmowy o czterech kolejnych wyjazdach na początku roku. Mamy także propozycje związane z wyjazdowym graniem najnowszego spektaklu, czyli „Żon stanu”. Ostatnio staraliśmy się podsumować te nasze wyjazdy i okazuje się, że jesteśmy w czołówce teatrów w Polsce zapraszanych na najważniejsze teatralne festiwale i przeglądy. Cieszy nas również to, że jeździmy z większością granych przez nas tytułów.

Jak wygląda logistyka tych wyjazdów?- Zaczyna się od przygotowania dokumentacji - danych technicznych, wymogów scenograficznych, liczby osób, noclegów itd. Wtedy do akcji wkracza nasza producentka, Magda Igielska - mówi Szczęsny. - Tworzy harmonogram wyjazdu, planuje, załatwia, panuje nad wszystkim.

Każde miejsce, w którym grają, każda przestrzeń jest inna, czasem scenografię danego spektaklu trzeba dostosować do miejsca. - Dlatego najczęściej jest tak, że jeszcze przed wyjazdem zespołu na miejsce jedzie scenograf i ktoś z działu technicznego, żeby sprawdzić jak wygląda sytuacja, jakie są możliwości - mówi Szczęsny.