Dziś są to już właściwie pozostałości dawnych fortec, bo nie zachowały się w całej okazałości (może poza tymi w Golubiu-Dobrzyniu i Zamku Bierzgłowskim).
Po wojnach polsko-krzyżackich zostały odbudowane i stały się siedzibami starostów polskich lub biskupów. Ale znów popadły w ruinę po potopie szwedzkim, bo najeźdźca zza Morza Bałtyckiego systemowo niszczył zamki w Polsce. Jednak ich przysłowiowym gwoździem do trumny była decyzja władz pruskich w XVIII i XIX wieku o rozbiorze, by tak pozyskane cegły można było wykorzystać do budowy nadwiślańskich twierdz, zwłaszcza grudziądzkiej.
Zobacz też: Tak wyglądał Zamek Golubski na przełomie XIX i XX wieku
Przez to niemal całkowicie rozebrane zostały zamki w Grudziądzu, Starogrodzie, Tucholi i Gródku, a z tych w Rogóźnie, Pokrzywnie, Wąbrzeźnie czy Lipienku zostały tylko niewielkie ruiny. Na skutek takiej polityki pruskiej całkowicie z powierzchni ziemi znikły zamki polskie w Bydgoszczy, Inowrocławiu, Nakle, Radziejowie i Gniewkowie oraz krzyżacki w Unisławiu.
Najlepiej zachowanym zamkiem w regionie jest ten w Golubiu-Dobrzyniu z przełomu XIII i XIV wieku. Krzyżacka warownia w formie czteroskrzydłowej budowli wieńczy wzgórze nad miastem i wijącą się w dolinie Drwęcą. Zamek słynie z międzynarodowych turniejów rycerskich i konkursów krasomówczych.
Drugi najbardziej okazały zamek znajduje się w Radzyniu Chełmińskim. Krzyżacy zbudowali go w latach 1310 -1330. Mury okalają fortalicję z każdej strony, ale w całości zachowały się tylko w południowej części, gdzie wznoszą się także dwie potężne baszty.
Zamek Bierzgłowski należy do najstarszych budowli krzyżackich. Obecną formę zawdzięcza rekonstrukcjom przeprowadzonym w czasach pruskich oraz w okresie międzywojennym.
Kolejna okazała ruina znajduje się w Świeciu nad Wisłą. To ocalałe skrzydło zamku komturskiego nad Wdą, w pobliżu ujścia do Wisły.