Zdaniem dziennika "Polska", marzec może okazać się decydującym miesiącem dla przyszłości TVP. Według informatora gazety pod koniec stycznia na kontach TVP zostało tylko 13 mln zł, a w lutym również nie będzie dużych przychodów z reklam. Więc TVP oszczędza.
Dyrektorom w grudniu zmniejszono o 20 proc. gwarantowane premie. Mówi się też o zwolnieniu działu prawnego i zatrudnieniu zewnętrznych prawników. - Jedna z opcji, jaka jest rozpatrywana, aby ratować TVP, jest i taka, aby skorzystać z antykryzysowego pakietu i odesłać ludzi na postojowe, za które będzie płacić państwo - mówi informator gazety.
Działania te mogą jednak okazać się niewystarczające. W marcu może zabraknąć na wypłaty dla wszystkich pracowników. Specjaliści od mediów wróżą też wewnętrzną wojnę między PiS a SLD, które rządzą telewizją. Jeśli do tego nałożą się wnioski kontrahentów o upadłość, minister skarbu Aleksander Grad może wprowadzić zarząd komisaryczny. Wtedy skończyłyby się rządy PiS i SLD w TVP.