https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Tenis cieszy się w Lipnie coraz większym zainteresowaniem! Zakończono lipnowską ligę tenisową.

Małgorzata Chojnicka
Małgorzata Chojnicka
Zakończyły się rozgrywki w ramach lipnowskiej ligi tenisowej. W meczu finałowym zmierzyli się Sławomir Lewicki i Marcel Kalkstein. Był to bardzo emocjonujący pojedynek. W Lipnie od kilkunastu lat działa liga tenisa ziemnego, która skupia ponad dwudziestu tenisistów. W ubiegłym roku powstał Lipnowski Klub Tenisowy, który został zarejestrowany jako stowarzyszenie, a w maju tego roku po długich latach starań otwarto korty tenisowe na PUK Arenie w Lipnie.

Zakończyły się rozgrywki w ramach lipnowskiej ligi tenisowej. W meczu finałowym zmierzyli się Sławomir Lewicki i Marcel Kalkstein. Był to bardzo emocjonujący pojedynek.

W Lipnie od kilkunastu lat działa liga tenisa ziemnego, która skupia ponad dwudziestu tenisistów. W ubiegłym roku powstał Lipnowski Klub Tenisowy, który został zarejestrowany jako stowarzyszenie, a w maju tego roku po długich latach starań otwarto korty tenisowe na PUK Arenie w Lipnie.

- Zrzeszamy 36 osób, które pasjonują się tenisem ziemnym – mówi Andrzej Lewalski, prezes Lipnowskiego Klubu Tenisowego. – Dzięki współpracy ze stowarzyszeniem MX Lipno i Przedsiębiorstwem Usług Komunalnych w Lipnie oraz sponsorami powstały w naszym mieście korty tenisowe. Ich otwarcie pięknie się wpisało w obchodzone w tym roku stulecie MKS Mień, w którym przed wojną obok piłki nożnej sekcją wiodącą był też tenis. Wcześniej lipnowska liga tenisowa rozgrywana była w innych miastach. Teraz mogliśmy zostać przyjęci do Polskiego Związku Tenisowego. Wymogiem były pełnowymiarowe korty. W tegorocznej lidze zostało rozegranych około 160 spotkań. To bardzo dużo.

Jeśli chodzi o tenis ziemny, to Lipno może poszczycić się pięknymi tradycjami. Przed drugą wojną światową na kortach w Parku Miejskim im. G. Narutowicza rozgrywano turnieje ogólnopolskie i międzynarodowe. W jednym z nich brał udział Bohdan Tomaszewski, późniejszy komentator sportowy. Na tych kortach grywał Wiesław Witecki, lipnowski działacz społeczny i sportowy, który w 1938 r. zakwalifikował się do kadry regionu kujawskiego.

W meczu finałowym zmierzyli się Sławomir Lewicki i Marcel Kalkstein. Był to pojedynek doświadczenia z młodością, bo między zawodnikami jest blisko 30 lat różnicy wieku. Spotkanie stało na wysokim i bardzo wyrównanym poziomie. Ostatecznie zwyciężył Marcel Kalkstein. – Mecz finałowy był intensywny z długimi wymianami – dzieli się wrażeniami Marcel Kalkstein. – Moja przygoda z tenisem ziemnym zaczęła się jedenaście lat temu na orliku. Kolega mnie namówił.
Rozpiętość wieku wśród lipnowskich tenisistów jest duża, ale przecież chodzi o grę rekreacyjną. Niektórzy z nich są nauczycielami wychowania fizycznego, a inni mają typowo siedzącą pracę. Ci pierwsi muszą zadbać o dobrą kondycję, a pozostali zrekompensować w jakiś sposób niedobory ruchu.

- Moja przygoda z tenisem zaczęła się w latach osiemdziesiątych – wspomina Andrzej Lewalski. – Pierwsze szlify zdobywałem pod kierunkiem Wiesława Witeckiego. Grałem z jego synem. Wtedy sukcesy na szczeblu wojewódzkim odnosili Krzysztof Orłowski i Jan Kaliszewski, który wspiera naszą ligę. Do tej pory mam dyplom z turnieju tenisowego, zorganizowanego przez PTTK.

od 7 lat
Wideo

Magazyn GOL 24 - podsumowanie kolejki Ekstraklasy

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska