Wcześniej 22-letnia Polka wygrała m.in. z rozstawioną z numerem piątym Ukrainką Dajaną Jastremską 6:4, 5:7, 6:3.
Czwartkowa rywalka warszawianki była zdecydowaną faworytką. Choćby z racji rankingu. Chorwatka przed turniejem w Andorze zajmowała 117. miejsce, natomiast Falkowska była 266.
Przebieg rywalizacji Falkowskiej z Konjuh
W pierwszym secie doszło do trzech przełamań, w tym dwóch na korzyść wyżej notowanej zawodniczki. Przyczyny porażki Falkowskiej w tym secie należy głównie upatrywać w słabej skuteczności drugiego podania (Polka wygrała ledwie 29% piłek).
W drugiej partii jedynego break-pointa wykorzystała Falkowska. Do tego skuteczność jej drugiego serwisu uległa znacznej poprawie. Wydawało się, że wszystko idzie w dobrym kierunku.
Trzecia odsłona była niejako powtórką niekorzystnych wydarzeń z pierwszego seta. Ponownie gorszy drugi serwis Polki i w konsekwencji dwa przełamania ze strony ćwierćfinalistki US Open 2016, przy tylko jednym na korzyść Falkowskiej.
Wynik ćwierćfinału WTA 125 w Andorze:
Weronika Falkowska - Ana Konjuh (Chorwacja) 5:7, 6:4, 3:6
Dla Falkowskiej turniej w Andorze był pierwszą imprezą rangi WTA od turnieju w Warszawie (w lipcu tego roku).
W poniedziałkowym notowaniu warszawianka powinna awansować w okolice najwyższej pozycji w karierze (249.).
W tym roku 22-letnia Polka planuje jeszcze wystartować w dwóch imprezach rangi ITF.
