Na dzisiejsze przyjęcie, które potrwa od godz. 11 do późnych godzin wieczornych swoje przyjście potwierdziło około 300 osób. - Są wśród nich Beata Tyszkiewicz, Maja Komorowska, Kora, Jerzy Antkowiak - wymienia Teresa Wojnicka, projektantka. - Nie zaplanowałyśmy z Violą żadnego pokazu. Florystki tak przygotowały galerię, że tonie w kwiatach. Postawiłyśmy na dobre jedzenie, trunki i liczymy na to że w tak doborowym towarzystwie wszelkie dodatkowe atrakcje będą zbędne.
Wymarzony plener
Butik mieści się w samym centrum, w eleganckim bloku przy ulicy Tamka 41. - Przed galerią mamy ogromny taras, na którym będziemy robić pokazy naszych kreacji. Viola to taki pracoholik jak ja. I tak samo jak ja mało mówi. Stąd nasze porozumienie o decyzja o wspólnym butiku.
Pokrewne dusze
Artystki tworzą skrajne odmienne ubrania. Czerpią inspiracje z różnych epok, motywów. - Viola bowiem stawia na ekstremalny futuryzm, czerpie z przyszłości - opowiada Wojnicka. - Ja zaś tworzę bardziej historycznie, koncentruje się na tradycji i naturze. Zresztą obie lubimy jedwabie, i inne materiały naturalne. Mamy różne wzornictwo.
To co ich łączy to na pewno duży talent i odwaga. Nie obawiają się realizować dziwnych i oryginalnych projektów. Wojnicka: - Obie też nigdy nie uległyśmy komercji. To, że jesteśmy różne, to bardzo dobrze. Możemy zachęcić do naszych kolekcji większą i różnorodną grupę odbiorców. Butik nieoficjalnie otwarty jest już od początku tygodnia i cieszy się dużym zainteresowaniem.
Zostaje, bo "wrośnięta"
Czy nasza projektantka zamierza wyprowadzić się do stolicy? - Nie. Kocham Bydgoszcz i będę do Warszawy jeździł jedynie po to, by opowiadać co fajnego dzieje się u nas.
A trochę się dzieje i to nawet dzięki samej Wojnickiej, która od kilku miesięcy organizuje spotkania dla kobiet w każdy ostatni czwartek miesiąca. Panie poznają nowe trendy w modzie, rozmawiają z zaproszonym gościem na interesujące je tematy.
- I ten zwyczaj przenoszę też do stolicy. Trzeba krzewić to co pozytywne, pouczające i świeże. Dlatego tak lubię młodych ludzi. Lubię z nimi pracować, przekazywać swoją wiedzę. Pomagać im. Jeśli tylko w Bydgoszczy jest ktoś, kto projektuje ciuchy "do szuflady“, to zapraszam do mojej galerii ubrań, przy ulicy Jezuickiej w Bydgoszczy. Chętnie służę radą. Chcę promować młode talenty, dlatego zapraszam.