Przypomnijmy: miesiąc temu fundacja Lux Veritatis wystąpiła do miasta o zawieszenie postępowania w sprawie pozwolenia na budowę aquaparku i hotelu w Porcie Drzewnym. Redemptoryści chcą tam też wybudować kościół. - Czy w związku z tym magistrat zweryfikuje plany budowy linii tramwajowej do Portu - pytał na sesji Paweł Gulewski, radny PO.
Czytaj też: Dlaczego miasto chce rozbudować linię tramwajową do Portu Drzewnego?
Prezydent Michał Zaleski: - Fundacja Lux Veritatis podjęła się realizacji olbrzymiej inwestycji, a w takich przypadkach pewne wstrzymania i zawirowania się zdarzają. Do czasu podjęcia przez nią ostatecznych decyzji w sprawie budowy aqua-parku i kościoła, nie będziemy zmieniali projektu BiT City. Na korekty mamy czas do podpisania umowy na dotację.
Miasto ma to zrobić do końca tego roku. W kwietniu ub.r. Zaleski przekonywał, że nowa linia ma uzasadnienie ekonomiczne i techniczne. Będzie obsługiwać obiekty planowane przez o. Tadeusza Rydzyka, szefa Radia Maryja, ale też Karawelę, kompleks handlowy na terenie dawnego Polchemu, który ma docelowo liczyć 100 tys. m kw. pow. użytkowej. Prezydent wówczas wskazał, że rocznie z tramwajów może skorzystać 2 mln osób centrum, a do Portu - dotrze komunikacją publiczną ok. miliona.
Tramwaj do Portu Drzewnego. To nie jest linia dla zakonu?
Nowe torowisko między Motoareną a Portem ma kosztować ok. 30 mln zł: połowa ma pochodzić z unijnego projektu BiT City, 9 mln zł wyłożą firmy inwestujące w zachodnim Toruniu, a 6 mln zł - miasto. Gulewski apeluje o weryfikację planów i rezygnację z budowy odcinka od Karaweli do Portu, który - jak uważa - nie ma uzasadnienia ekonomicznego i nie rozwiązuje problemów komunikacyjnych. - Zamiast tego mogłaby powstać linia łącząca północny Toruń z centrum - twierdzi radny PO.
- Ta inwestycja jest związana z rozwojem Torunia, możliwością pozyskania na ten cel środków finansowych i włożeniem ich w najbardziej przyjazny środek transportu publicznego - tłumaczył w ub.r. Zaleski.
Czytaj e-wydanie »