- Wojujący islam znowu przypomniał o sobie w Rosji. I to w chwili, gdy Rosja od lat nie była tak silna na scenie międzynarodowej...
- Ta siła prowokuje terrorystów do działania. Doku Umarow wezwał swego czasu islamskich bojowników do zakłócenia Putinowi olimpiady, więc kolejna wdowa "smiertnica" dokonała "zemsty". Tragedia, że na zupełnie niewinnych, przypadkowych ludziach.
- Na Zachodzie rośnie niechęć do społeczności muzułmańskiej, w Rosji również można wyczuć te nastroje? "Cziorni" stali się niemal synonimem przestępczości...
- Nic dziwnego. Trudno wyobrazić sobie, by akty terrorystyczne prowokowały na Zachodzie i w Rosji sympatię do zabójców, mordujących zwykłych przechodniów w imię swego "boga". Niechęć do islamu będzie narastała z każdym wybuchem. Sytuacja "cziornych" jest dość skomplikowana. Trzeba pamiętać, że to właśnie ta grupa wykonuje najbardziej niewdzięczne prace w Moskwie. Z drugiej jednak strony sposób życia i mentalność większości z tych ludzi jest nie do zaakceptowania przez statystycznego Rosjanina. Ale na tym właśnie polega paradoks Rosji, że możemy w tej kulturowej mieszance znaleźć ludzi żyjących w najbardziej nowoczesnym świecie, jak i społeczności, które pozostały w średniowieczu.
Przeczytaj także: Zamach w Wołgogradzie: 15 osób nie żyje, 50 zostało rannych [wideo]
- Czy dziś dałoby się przekonać społeczeństwo rosyjskie do siłowego rozwiązania sprawy Kaukazu?
- Siłowe rozwiązanie trwa i będzie popierane przez większość Rosjan, gdyż zagrożenie terroryzmem nie zanika, co potwierdza ten zamach. Większość poprze każdą politykę, która da im poczucie silnej Rosji.
- Czy ten nowy zamach osłabi pozycję Putina wewnątrz Rosji? A może pozwoli przykryć afery związane z igrzyskami w Soczi?
- Każdy zamach tylko wzmacnia poparcie dla Putina i afery korupcyjne odsuwa w cień. Media przestają tropić korupcję, bo mają bardziej aktualny i krwawy temat. Dla większości Rosjan ważniejsze od afer korupcyjnych jest poczucie dumy z nadchodzących igrzysk w Soczi. Nie jest przypadkiem, że Putin utrzymuje się przy władzy dłużej niż ktokolwiek z rządzących w Polsce. Trzeba pamiętać, że ludzie, którzy go wybrali, mają w pamięci czasy Jelcyna, a te kojarzą się wszystkim ze słabym państwem, w którym niemal codziennie ktoś ginął w porachunkach czy zamachach. Na tym tle rządy Putina są gwarantem stabilności, a on sam w sytuacji zagrożenia uzyskuje dodatkowe poparcie.
