Szkoleniowiec został zwolniony w trybie natychmiastowym. I trudno się dziwić, bo Rutkowski kompletnie nie panował nad drużyną, która z miesiąca na miesiąc grała coraz słabiej.
Toruński zespół już w piątek rozegra ostatni mecz sezonu, który w praktyce będzie pierwszym występem w I lidze. O 11. miejsce w końcowej klasyfikacji rozgrywek zmierzy się z HC GKS Katowice. W tym spotkaniu torunian do boju poprowadzi Łukasz Kiedewicz, który był dotąd drugim trenerem zespołu.
To na razie pierwszy i jedyny sygnał z TKH. W środę odbyło się posiedzenie zarządu, na którym obecnym był także Jarosław Więckowski, szef Wydziału Sportu i Rekreacji Urzędu Miasta. Od działaczy oczekiwał jasnej wizji przyszłości, od której uzależniona ma być dalsza pomoc finansowa magistratu. - Nie ma sensu ukrywać, że nie wszyscy działacze sprawdzili się w tej roli - mówi "Pomorskiej" Więckowski.
Posiedzenie zarządu zostało przerwane i ma być jeszcze kontynuowane. Na razie działacze zapowiedzieli, że nie mają zamiaru podawać się do dymisji i chcą kierować klubem w walce o awans do ekstraligi. Nie wiadomo jednak, jak mają zamiar poradzić sobie z długami, które według nieoficjalnych informacji mogą wynosić nawet 800 tys. zł.