Bo stracił 21 punktów w meczach, w których był faworytem. Fatalna skuteczność oraz plaga kontuzji to główne przyczyny słabszej postawy "Stalowych Pierników".
Ocenę postawy hokeistów TKH zacznijmy od sytuacji kadrowej zespołu. W polskim hokeju na lodzie, który uprawia dwustu seniorów, ruchy kadrowe to mieszanie w tym samym garnku. Ten kto ma pieniądze spija śmietankę, a że TKH ma w sezonie 2006/07 skromny budżet, więc przez cały czas borykał się z brakiem klasowych zawodników. Z trójki sprowadzonych Rosjan - Jewgenij Chromow, Aleksander Syczew, Jewgenij Bucharan - tylko ten ostatni spełnił pokładane nadzieje, resztę odesłano do domu. Szybko okazało się, że nic nie wniesie do drużyny Adam Fraszko. W styczniu zarząd klubu podziękował Maciejowi Radwańskiemu. Per saldo dobrym ruchem było jedynie - poza Bucharanem - pozyskanie obrońcy Jarosława Kłysa, jednego z dwóch torunian powołanych na turniej EIHC w Toruniu.
Krótką ławkę TKH zdziesiątkowały kontuzje. Aż ośmiu podstawowych graczy ThyssenKrupp Energostal pauzowało co najmniej w dwóch meczach ligowych. Na tej smutnej liście znaleźli się: bramkarz Tomasz Wawrzkiewicz, obrońcy - Robert Fraszko, Piotr Koseda, Jarosław Kłys i Piotr Korczak. W przypadku tego ostatniego kontuzja okazała się tak poważna, że 30-letni hokeista musiał zakończyć karierę. Także napastników nękały urazy, późno w sezon wszedł Milan Furo, w grudniu kontuzji obojczyka doznał Bucharan, pauzował także Jarosław Dołęga.
Kontuzje obrońców, sprawiły, że defensywa była najsłabszym ogniwem TKH. W 38 meczach podopieczni Miroslava Doleżalika stracili 131 bramek. Dla porównania, w ubiegłym sezonie "Stalowe Pierniki" w 42 spotkaniach dali sobie wbić 92 gole, czyli o 39 mniej niż obecnie. Także napastnicy toruńscy nie mają się czym chwalić, bo w 52 meczach strzelili zaledwie 110 bramek, co daje mało imponującą średnią meczową - 2,11 (rok temu - 3,2).
ThyssenKrupp najwyżej w tabeli był po 1. kolejce - na 2. miejscu, gdy wygrał na Tor-Torze z Zagłębiem Sosnowiec 6:1. Potem było coraz gorzej, aż do spadku na 6. pozycję, ostatnią w grupie mocniejszej PLH. Przyglądając się wynikom spotkań w sezonie zasadniczym okazuje się, że "Stalowe Pierniki" zgubili co najmniej 21 punktów w starciach z rywalami będącymi w ich zasięgu. Najwięcej "oczek", aż dziewięć, stracili z Zagłębiem - 2:5 w Sosnowcu (6.10), 1:3 w Sosnowcu (7.01) i 3:5 w Toruniu (24.01). Z KTH Krynica (9. miejsce w PLH!) 5 punktów - 2:2 w Toruniu (15.09), 3:5 w Krynicy (13.10). Do tego doszły kompromitujące porażki w Sanoku 3:4 (17.09) i na Tor-Torze ze Stoczniowcem 2:4 (14.01) oraz wygrana dopiero po dogrywce z Unią Oświęcim 3:2 (27.10). A więc wcale nie porażki z drużynami z pierwszej czwórki sprawiły, że TKH nie przystępuje do I rundy play off jako gospodarz pierwszego meczu. Gdyby Proszkiewicz i spółka wygrali choć połowę z tych meczów, przyjmowaliby w piątek Stoczniowca u siebie.
W piątek PLH rozpoczynają się play offy, czyli prawdziwa walka o medale. Za wyniki w lutym i marcu będą rozliczane drużyny i ich trenerzy. Ekipie TKH życzę, żeby statystyki sezonu zasadniczego w ich przypadku okazały się funta kłaków warte.
Statystyki TKH
Mecze: 38, punkty: 52, bramki: 110-131 (-21), zwycięstwa: 14, remisy: 1, porażki: 18, zwycięstwa po dogrywce: 4, porażki po dogrywce:1. Dla porównania w sezonie zasadniczym 2005/06: mecze: 42, punkty: 72, bramki: 135-92 (+43), zwycięstwa: 20, remisy: 8, porażki: 11, zwycięstwa po dogrywce: 1, porażki po dogrywce: 2.
Punktacja kanadyjska TKH
mecze punkty bramki asysty
1. Tomasz Proszkiewicz 38 29 13 14
2. Jarosław Dołęga 36 20 15 5
3. Rudolf Vercik 20 20 5 15
Punktacja kanadyjska PLH
mecze punkty bramki asysty
1. Różański (Podhale) 38 52 29 23
1. Laszkiewicz (Cracovia) 33 52 26 26
3. Kacirz (Podhale) 38 51 23 28
4. Jurasek (Stoczniowiec) 38 43 14 29
5. Parzyszek (GKS Tychy) 38 42 23 19
