Grom najwyżej
Ten ostatni, co prawda jeszcze trwa, ale już dziś wiadomo, że nie przyniesie on oczekiwanych sukcesów. Wystarczy spojrzeć na tabelę A klasy po rundzie jesiennej. W tej klasie rozgrywkowej występuje aż 5 regionalnych drużyn, które niestety są tłem dla najlepszych. Najwyżej sklasyfikowany jest więcborski Grom, który jednak traci do prowadzących współliderów (KS Łochowo, Fala Świekatowo) aż 11 "oczek". To przepaść, nie dająca nadziei na dogonienie czołówki, tym bardziej, że tuż za prowadzącą dwójką znajduje się Victoria Koronowo, która zdaje się być najmocniejszą ekipą tej ligi. Grom zajmuje 5. lokatę. Podopieczni Sylwestra Trzósło zanotowali falstart notując 3 porażki z rzędu, potem przeważnie wygrywali i w samej końcówce zanotowali dwie porażki, właśnie z liderami A klasy. Szkoda, bo choćby remisy w tych meczach dałyby nadzieję na odrobienie strat w rundzie wiosennej.
Rawys lepszy od Tucholanki
Tuż za plecami Gromu, z taką samą ilością wywalczonych "oczek", znajduje się beniaminek Rawys Raciąż. Podopieczni Henryka Zielinskiego, za swą postawę w rundzie jesiennej, zasługują jednak na pochwałę. Rawys przegrał 5 spotkań, większość pechowo, 2 mecze zremisował i odniósł 6 zwycięstw, co na beniaminka trzeba uznać za duży wyczyn. Gracze z Raciąża wywalczyli 4 punkty więcej od lokalnego rywala zza miedzy Tucholanki, która tradycyjnie, przed sezonem, uważana była za jednego z głównych faworytów do włączenia się w bezpośrednią walkę o "okręgówkę". Kolejny raz jednak faworyt pogrzebał swoje szanse już po pierwszych kolejkach rundy jesiennej. Gracze Dariusza Szulca źle weszli w sezon wygrywając pierwszy mecz dopiero w 5. kolejce, ponosząc w tym czasie aż 3 porażki. To sprawiło, że kolejny raz drużyna mająca w składzie tak doświadczonych graczy, jak bracia Kaszczyszyn i Ostrowscy, Selka, Babiński, Szulc czy Klunder musi oglądać plecy wielu drużyn (8) zamiast bić się o klasę okręgową.
Kamionka na plusie, Krajna na minusie
Zdecydowanie lepiej wypadła Kamionka Kamień, która od samego początku ligi borykała się z problemami kadrowymi. Podopieczni Sławomira Gołąbka, którzy w poprzednim sezonie byli o krok od degradacji, tym razem już w pierwszych spotkaniach uzbierali tyle punktów, że po rundzie jesiennej plasują się w bezpiecznych, środkowych rejonach tabeli.
Na koniec kilka słów podsumowania o poczynaniach sępoleńskiej Krajny. Drużyna po przejściach (relegowanie z 4. ligi do A klasy), rozpoczęła sezon od dwóch zwycięstw, czym wlała sporo optymizmu w serca swych kibiców. Niestety, dalsza część sezonu upłynęła pod znakiem porażek, przeplatanych wygraną nad Czarnymi Lniano i remisem z Kamionką. W konsekwencji niedawny ligowiec bliżej ma obecnie do B klasy niż choćby "okręgówki".
Czas na przygotowania
Obecnie regionalne ekipy powolutku budzą się z zimowego snu. Gracze Rawysa i Tucholanki uczestniczą w Tucholskiej Lidze Piłki Halowej, natomiast w sępoleńskiej odsłonie "halówki" występują piłkarze Gromu, Kamionki i Krajny. Powoli już jednak na swych graczy czekają ligowi trenerzy, którzy już w wkrótce rozpoczną ładowanie akumulatorów, niezbędnych do walki w rundzie wiosennej. Niewiadomą pozostaje tylko Krajna. Działacze chcą, aby zespół poprowadził Ireneusz Papierowski, który przejął drużynę w końcówce sezonu, nie wiadomo jednak czy taką zgodę wyrazi sam zainteresowany i jego pracodawca sępoleński CSiR. O zimowych planach regionalnych drużyn będziemy informować na bieżąco.
Czytaj e-wydanie »