- Wyszedłem na dwór i zobaczyłem jak na dachu strzela eternit. Pobiegłem szybko do domu i powiedziałem tacie, że pali się dom. Wziąłem komórkę i zadzwoniłem na straż pożarną - opowiada Dawid.
- Jestem bardzo dumna, że Dawid tak się zachował. Dopiero później zdałam sobie z tego sprawę - przyznaje mama Danuta Schmidt. Wspomina, że jak Dawid wyszukał numer w komórce i zadzwonił, to dyżurna PSP początkowo nie uwierzyła mu. Wtedy zaczęła krzyczeć, żeby straż jak najszybciej przyjechała.
Także Szkoła Podstawowa w Raciążu chwali swojego czwartoklasistę. Wczoraj odbył się apel, na którym koledzy dowiedzieli się o bohaterskim zachowaniu Dawida. - Nie stracił głowy, wykazał się opanowaniem - chwaliła dyrektorka Irena Szwankowska. Jak podkreśla, w czerwcu w szkole były ćwiczenia z ewakuacji na wypadek pożaru i prawdopodobnie dzięki nim chłopiec wiedział, jak się zachować.
Dawid otrzymał na apelu upominek. Odebrał też pościel dla rodziny, kupioną za pieniądze z loterii fantowej podczas festynu kasztelańskiego w szkole. Pościel otrzymają też pozostałe trzy rodziny poszkodowane w tym pożarze.