Pierwszą miłością Tadzia Lenarda była piłka nożna, na drugim miejscu stawiał ryby. Potem poznał Magdę i już nic nie było ważniejsze. Na wesele zaprosili 150 osób. Miało być hucznie i z pompą. Ale kilka miesięcy przed planowaną datą ślubu musieli wszystko odwołać. Dziś rodzina Tadzia dzieli czas na "przed" i "po". "Po" jest najtrudniejsze, najbardziej bolesne i niestety, ciągle trwa.
"Przed" Tadzio był wesołym, pełnym energii chłopakiem, nie potrafił usiedzieć w miejscu. Grał w ŁKS-ie Łęknica i choć miał 20 lat, na boisku radził sobie lepiej niż niejeden doświadczony zawodnik. Kiedyś wysłali go nawet na testy do Śląska Wrocław, ale on i tak nie chciał zmieniać klubu. Kochał piłkę i chłopaków, z którymi mógł grać, nie opuścił nigdy choćby jednego treningu. Do czasu.
- Pierwsze bóle głowy pojawiły się w marcu tego roku - wspomina Magda. - Tadzio nigdy nie był nawet u lekarza, nigdy na nic nie narzekał. Nagle znikąd pojawiły się te bóle. Zaczął brać tabletki przeciwbólowe, a jeśli doszło już do tego, to musiało być mu naprawdę ciężko.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Kaźmierska wróci za kraty? Mecenas Kaszewiak mówi, dlaczego tak się nie stanie
- Czyżewska była polską Marilyn Monroe. Dopiero teraz dostała kwiaty na grób
- Co się dzieje z Sylwią Bombą? Drobny szczegół totalnie ją odmienił [ZDJĘCIA]
- Olbrychski nie przypomina dawnego amanta "Jest jak Kopciuszek po dwunastej w nocy"