To ulgi, z których będą mogły skorzystać piekarnie i cukiernie. Wystarczy prosty wniosek

Podstawowym warunkiem, który będzie musiał spełnić przedsiębiorca, to brak zaległości: podatkowych, w przypadku c składek na ubezpieczenia społeczne, zdrowotnych oraz Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych, Funduszu Pracy, Funduszu Emerytur Pomostowych lub Funduszu Solidarnościowego.

Zaproponowana cena będzie atrakcyjna dla firm. Rządowe rozwiązanie oznacza, że piekarnie będą płacić nawet o 400 zł/MWh mniej niż dotychczas.

Mniejsza cena za gaz dla przedsiębiorstw piekarniczych będzie obowiązywać od 1 kwietnia do 31 grudnia 2023 roku. Z nowego rozwiązania będzie mogło skorzystać ok. 2,7 tys. przedsiębiorców.

- To będzie wielka ulga dla tych piekarni, dla tych cukierni, które muszą płacić dzisiaj więcej. Od 1 kwietnia mogą planować sobie już znacząco niższy koszt - powiedział premier Mateusz Morawiecki.

Pomoc dla piekarni i cukierni to kolejny element wsparcia dla polskich firm w związku z wysokimi cenami prądu i gazu obok stałej ceny prądu dla małych i średnich przedsiębiorców w wysokości 785 zł/MWh; pomocy dla firm energochłonnych - program z budżetem 5 mld zł.

Zaproponowane rozwiązanie dla piekarni i cukierni to rządowe wsparcie dla Polaków w ogólnoświatowym kryzysie gospodarczym, spowodowanym przez działania Moskwy i rosyjski atak na Ukrainę.

Piekarnie się cieszą, gdy ptaliśmy je o opinie do ostatniego artykułu usłyszeliśmy: - Gaz bardzo podrożał i mocno daje nam po kościach - nie krył Ryszard Piasecki właściciel ponad 30-letniej Eko-Piekarni w Toruniu. - W styczniu ceny były grudniowe, ale w lutym? Nie wiadomo jeszcze, kiedy skończy się wojna i jak dalej będą kształtowały się ceny surowców. Obecnie płacimy ponad 800 zł za MWh gazu. Czekamy więc na rządową ulgę. Stawka na poziomie 200,17 zł za MWh to aż cztery razy mniej! Liczymy, że pozwoli nam wyprostować straty. Jesteśmy teraz lekko na minusie, ale patrzymy w przyszłość z optymizmem i cieszymy się z drobiazgów, np., że mąka trochę, ale jednak potaniała.

Przypomnijmy, jak wyjaśnił Waldemar Buda, minister rozwoju i technologii, będzie to "bardzo prosta konstrukcja, a konkretnie jeden wniosek do operatora, który będzie oceniał z punktu widzenia kryteriów, czyli kodu PKD piekarni i trudnienia się działalnością piekarniczą".

W ramach tego wsparcia zostanie zastosowany mechanizm de minimis, "czyli do 200 tys. pomocy maksymalnej bez notyfikacji KE". Dodajmy, że wsparcie rządu dla firm z sektorów energochłonnych ma wynieść, jak już wspomnieliśmy, 5 mld zł. Kryzys energetyczny najmocniej dotyka firmy z tych branż, które zużywają w swojej działalności najwięcej surowców. Cierpi przemysł, w tym przede wszystkim huty czy producenci nawozów.

Wśród branż wrażliwych mają znaleźć się producenci żywności. Wszystko po to, by takie przedsiębiorstwa nie musiały ratować się podnoszeniem cen.