Przed igrzyskami nikt nie spodziewał się, że pierwszym Polakiem, który popłynie w finale będzie zaledwie 17-letni Krzysztof Chmielewski reprezentujący niewielki klub IUKS Muszelka Warszawa. Przebrnął on jednak eliminacje z czasem 1:55,77, a w półfinale jeszcze go poprawił (1:55,29). Celem na środowy finał był kolejny rekord życiowy, może nawet zejście poniżej 1:55.
Przed startem z trybun Tokyo Aquatics Centre rozległ się okrzyk "Jazda, Krzysiek, jazda!". W porównaniu do zbudowanych jak gladiatorzy gwiazd światowego pływania szczupły nastolatek z Polski wyglądał niepozornie. Nie udało mu się pokonać żadnego z silniejszych i bardziej doświadczonych rywali. Dopłynął jako ostatni z czasem 1:55,88.
ZOBACZ TEŻ:
- Największą presję czułem w półfinale. Kiedy dostałem się do finału, trochę to ze mnie zeszło. Trener powiedział, żebym po prostu dobrze się bawił. Celem było poprawienie rekordu życiowego. Szkoda, że się nie udało. Cieszę się, że w olimpijskim debiucie udało mi się popłynąć w finale, być tak blisko medalu. Na kolejnych startach o medal będzie łatwiej. Myślę, że za trzy lata w Paryżu mogę powalczyć o miejsce na podium - skomentował po finale Chmielewski.
- Poranne finały są ciężkie. Najlepiej czułem się przed półfinałami. Trochę się dziś nie wyspałem, może to było przyczyną nieco słabszego czasu. Miałem problemy z zaśnięciem, to chyba normalne przed tak ważnym startem. Generalnie udało się zasnąć, ale rano czułem się niewyspany - dodał.
Utalentowanego Chmielewskiego w Polsce już porównuje się do Otylii Jędrzejczak, która też awansowała do finału na swoich pierwszych igrzyskach. Kilka dni temu sensację sprawił niewiele starszy od niego Tunezyjczyk Ahmed Hafnaoui, który pokonał faworyzowanych reprezentantów USA i Australii w wyścigu na 400 m st. dowolnym. Skromny chłopak z warszawskiego Targówka nie chce jednak porównywać się do wielkich gwiazd. Przyznał, że rywalami w finale też nie rozmawiał, zbili tylko piątki.
- Bardzo podbudowało mnie to, że ścigam się z najlepszymi, że to już pływanie na naprawdę najwyższym poziomie. Poza Kristofem Milakiem [Węgier był zdecydowanie najszybszy również w wyścigu o złoto] czasy w półfinałach były bardzo bliskie. Nawet przeszło mi przez myśl, że mogę sprawić niespodziankę. Ale wiedziałem, że rywale na pewno poprawią swoje wyniki i o najlepsze miejsca będzie bardzo ciężko - podkreśla Chmielewski, który zaczął trenować pływanie w drugiej klasie szkoły podstawowej.
ZOBACZ TEŻ:
Chmielewski daje nadzieję na to, że polskie pływanie, o którym głośno było ostatnio przede wszystkim z powodu skandalicznego zaniedbania skutkującego powrotem z Tokio sześciu zawodniczek i zawodników, znów wypłynie na szersze wody.
- Kiepsko to wyglądało, atmosfera się posypała. Chciałem się od tego odciąć. Po co mam angażować się w rzeczy, które mnie nie dotyczą? Ale bardzo szkoda mi kolegów i koleżanek, zwłaszcza Mateusza Chowańca - skomentował zawodnik.
Jak będzie wspominał swoje pierwsze igrzyska?
- Na trybunach było mało ludzi, nie odczuwałem tej olimpijskiej atmosfery. Zmieniło się to dopiero w finale, tu faktycznie poczułem, że rywalizuję o olimpijski medal. Wcześniej nawet nie zwracałem za bardzo uwagi na otoczkę wokół zawodów - zaznaczył.
ZOBACZ TEŻ:
- Wylecę z Japonii z dobrym nastawieniem przed kolejnymi igrzyskami. Wiem już, na czym stoję i do czego trenować. Do tej pory nie byłem do końca przekonany, na co mnie stać - dodał Chmielewski.
Wieczorem czasu lokalnego, czyli około południa polskiego, w eliminacjach 200 m st. grzbietowym wystartowało jeszcze dwóch Polaków: Radosław Kawęcki i Jakub Skierka. Do półfinału awansował tylko ten pierwszy. Dwukrotny wicemistrz świata na tym dystansie był w swojej serii trzeci, a czas 1:56,83 to szósty wynik w całej stawce. Nie udało się Skierce, którego rezultat 1:59,30 był dopiero 27. w eliminacjach.
Tomasz Dębek, Tokio
Obserwuj autora artykułu na Twitterze
ZOBACZ TEŻ:
- Najseksowniejsze lekkoatletki świata. Kibice je uwielbiają! [ZDJĘCIA]
- Igrzyska w Tokio nie będą bezpieczne? "To samobójcza misja"
- Dla niej gra Kubot. Jego piękna narzeczona to była Miss Polski!
- Nastula: Nie wyobrażam sobie igrzysk bez kibiców [WYWIAD]
- Włodarczyk: Bojkot byłby gorszy niż odwołanie igrzysk
- Przewidywania przed Tokio 2020: Nawet 17 medali dla Polski
ZOBACZ TEŻ:
- Urocza kolarka podbija serca kibiców [ZDJĘCIA]
- Mistrzyni skoków pozowała dla "Playboya". W Pekinie zawiodła [ZDJĘCIA]
- Majchrzak nie będzie czarnym koniem igrzysk. "Narzuciłem na siebie za dużą presję"
- Igrzyska w Tokio bez Korei Północnej. Wycofali się z powodu koronawirusa
- Olimpijska nadzieja miała koszmarny wypadek. "Cud, że żyje"
- Wirus groźniejszy niż terroryzm. Sportowcy popierają decyzję
Seksowna dziennikarka sportowa Erika Fernandez rozebrała się...
