Klub z Rzeszowa wydawał mocne oświadczenie. Jego treść prezentujemy poniżej.
Jesteśmy bardzo zniesmaczeni zachowaniem władz TŻ Ostrovii, zastanawiamy sie dokąd sięga ich obłuda. Umówiliśmy się na uzgodnienie terminu meczu na dzisiaj, gdyż wczoraj nie chcieliśmy tego zrobić na gorąco, a dzisiaj dowiadujemy się, że jednak mecz nie został przesunięty.
Nie żyje człowiek, który był związany z obydwoma klubami i Rzeszowem i Ostrowem, a wy chcecie działać jakby nigdy nic? Podstawy moralności i uczciwości nakazują, aby poczekać chociażby do pogrzebu. Mieliśmy ogromny problem, aby przesunąć rozpoczęcie startu SDC we Francji, gdzie Tomek też miał startować, ale dopięliśmy tego, choć będzie to nas kosztowało karę.
Panie Prezesie jeżeli tak bardzo zależy wam na tym zwycięstwie za wszelką cenę to wam je oddamy, nie zmuszajcie kolegów Tomka, aby musieli współzawodniczyć, gdy on leży jeszcze niepochowany.
- Śmierć Tomka to ogromny smutny szok dla nas wszystkich. Żużlowcy to też ludzie. Wszyscy w klubie jesteśmy kompletnie rozbici. Potrzebujemy czasu, aby wrócić do ścigania. Nie widzimy powodu by rywalizować w ten weekend na żużlowym torze. - napisał natomiast Nicklas Porsing, kaptan rzeszowskiego zespołu.