https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Tomasz Marcinkowski odpowiada na list Jana Koziorowskiego

Tomasz Marcinkowski, Przewodniczący Rady Miejskiej Inowrocławia
Tomasz Marcinkowski
Tomasz Marcinkowski
Zamieszczony w mediach list Jana Koziorowskiego wzburzył Tomasza Marcinkowskiego. Nazwał go tak: "Dramatyczny monolog sposobem na powrót z politycznego niebytu".

Po długim milczeniu, w sprawie uchwały, która dzięki jednemu z kolegów radnych i zaangażowanym przez niego mediom, nabrała tak niesłychanego rozgłosu, publiczny głos w tej sprawie zabrał również były Przewodniczący Rady Miejskiej Inowrocławia.

Ze względu na pouczający, moralizatorski i dość obraźliwy charakter tego głosu, trudno mi się do niego nie odnieść. Trudno przejść nad nim do porządku dziennego, jeśli jest on osobistym wywodem, nie mającym nic wspólnego z faktami, a podyktowanym jak się wydaje chęcią zaistnienia medialnego, w związku ze zbliżającymi się wyborami samorządowymi.

1. Łatwo było napisać, dwa lata temu i obecnie, że podwyżka diet była nieetyczna. Łatwo, ale tylko temu, kto pełniąc funkcję Przewodniczącego Rady pobierał wtedy maksymalną z możliwych jej wysokość (ok. 1950 zł), podczas gdy większość pozostałych radnych otrzymywała kwoty w wysokości 777 zł, czyli znacząco niższe od Przewodniczącego, jak i od stawek ustalonych w innych samorządach.

2. Zdecydowana większość inowrocławskich radnych posiada wykształcenie wyższe. Nie jest to, co prawda wykształcenie kierunkowe prawnicze, czy też związane z zarządzaniem w administracji i samorządzie terytorialnym, ale należy przyjąć, że właśnie ono w połączeniu z doświadczeniem samorządowym wielu obecnych radnych i trybem stanowienia prawa określonym w stosownych przepisach oraz właściwym nadzorze prawnym i kontrolnym, daje mieszkańcom pewność, że podejmowane uchwały podlegają właściwej analizie i są zgodne
z prawem. Kwestionowanie kwalifikacji merytorycznych radnych, również tych którzy w poprzedniej kadencji tworzyli z byłym Przewodniczącym koalicję i dzięki których głosom pełnił on swoją funkcję, jest daleko idącym nadużyciem.

3. Nikt nie przerzucił winy na urzędnika, za powstały w treści uchwały błąd. Bezspornym faktem pozostaje, że odpowiedzialność za oczywistą pomyłkę w zapisie podstawy prawnej uchwały ponosi właśnie ten urzędnik, a nie radni. I ten błąd należało niezwłocznie naprawić, zmieniając niewłaściwy zapis. Publiczne twierdzenie, że jest inaczej, to zwykłe i co najgorsze świadome wykrzywianie rzeczywistości, nastawione na powrót za wszelką cenę do życia publicznego z politycznego niebytu.

4. Żaden z radnych nie otrzymał bezprawnie, nienależnych mu środków. Wypłata diet dokonywana była od 1 stycznia 2008 r. w wysokości, jaka była zamiarem i wolą Rady wyrażoną w głosowaniu. Podjęta nowa uchwała nie zawiera żadnych nowych istotnych zapisów w porównaniu z obowiązującą dotychczas w tej sprawie, ani też nie wprowadziła nowych stawek diet, które mają obowiązywać z mocą wsteczną. Z tych względów w obecnej sytuacji, publiczne rozgrzewanie tematu zwrotu przez radnych jakichkolwiek niesłusznie pobranych środków jest nie na miejscu.

5. Odpowiedzialnością za podjęcie ww. uchwały były Przewodniczący obarczył koalicję rządzącą. Skrupulatnie wyliczył wszystkie komitety ją tworzące, które poparły uchwałę w głosowaniu. Zapomniał natomiast wymienić, że poparcia udzieliła również znaczącą część radnych Platformy Obywatelskiej, w której szeregach jest obecnie zrzeszony były Przewodniczący.

Przykrym jest, że osoba, którą darzyłem szacunkiem, stojąca od niedawna na czele jednego z inowrocławskich stowarzyszeń, a wcześniej pełniąca tak ważną funkcję publiczną, w obliczu zbliżających się wyborów samorządowych, zaczyna kreować rzeczywistość do własnych, politycznych potrzeb, nie zadając sobie najmniejszego trudu rzetelnego wyjaśnienia stanu faktycznego.

Do kąśliwych i wręcz obraźliwych sformułowań użytych przez Jana Koziorowskiego wobec radnych, pozwolę sobie nie odnosić się."

Komentarze 14

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

p
potrafiący liczyć
pozostaje jedynie przeprowadzić referendum. możemy tylko zarobić na tym sporo kasy. tak, tak! otóż mając na uwadze maksymalne ustawowe terminy na przeprowadzenie referendum, rada mogłaby zostać odwołana gdzieś w maju, najpóźniej w czerwcu (jeśli wniosek zostanie złożony na początku marca, a może być przecież złożony dużo wcześniej). zgodnie zaś z odpowiednią ordynacją wyborczą wyborów przedterminowych nie przeprowadza się, jeżeli ich data przypadałaby w okresie 12 miesięcy przed zakończeniem kadencji rad. kadencja obecnej rady upływa 12 listopada, więc przedterminowe wybory są niemożliwe! premier wyznaczy osobę, która do czasu jesiennych wyborów będzie pełniła funkcję rady miejskiej. zaoszczędzimy więc sporo kasy, bo odwołani radni nie będą już dostawać diet, a nowych radnych jeszcze nie będzie. radni kosztują miasto (czyli nas mieszkańców) lekko licząc 30 tysięcy miesięcznie. do czasu nowych wyborów, czyli przez co najmniej 5 miesięcy zaoszczędzilibyśmy więc lekko 150 tysięcy złotych na samych dietach (5 miesięcy razy 30 tysięcy). koszt przeprowadzenia referendum w sopocie nad odwołaniem prezydenta wyniósł 31 tys. zł. sopot liczy niecałe 40 tys. mieszkańców, więc u nas koszty niech będą nawet dwukrotnie wyższe, to daje jakieś 60 tys. zł. jesteśmy więc do przodu co najmniej 90 tys. zł. tyle zaoszczędzimy przeprowadzając skuteczne referendum!
~mieszkaniec~
W dniu 05.01.2010 o 12:51, jan napisał:

Brawa za tę odpowiedź. Jest kąśliwa, ale i kulturalna. Brawo!


No odpowiedź parapetowa.Zresztą jak cała postura tego ..................................................... .
h
hp
W dniu 05.01.2010 o 21:43, ala napisał:

Co takiego?????


Ignorantia iuris nocet (łac. - nieznajomość prawa szkodzi).
l
logik
Radni którzy uchwalając ustawy obowiązujące wstecz powinni nie tylko oddać pieniądze ale i mandaty radnych!
Trzeba było uchwalić ustawę o umorzeniu dla biednych radnych kwot zwrotu i wszystko.
K
Kacper
W dniu 05.01.2010 o 13:50, ~ino~ napisał:

i co tu można powiedzieć , może tylko komuno wróć, dla miasta nejlepszy duet rządzących to byli ( osobiscie nie przepadam za nimi ) M. Wnuk i J. Olech, wtedy miasto sie rozwijało , ktoś powie na kredytach , ale podobno za rządów Pana brejzy dług miał maleć a niestety rośnie a miasto mimo pomocy z UE nie rozwija się dynamicznie ( i nie zanosi się na to ), a co do wykształcenia radnych , niestety dyplom to nie wszystko, jeszcze zależy jakiej uczelni to dyplom i jaka pracą zdobyty



Że się tak wyrażę: Ja pierd...
Komuś tu wyraźnie szare komórki zzieleniały...
a
ala
W dniu 05.01.2010 o 14:14, hp napisał:

ignorantia iuris nocet


Co takiego?????
Ż
Żądło
Pan Marcinkowski świadomie wprowadza w błąd czytelników Pomorskiej. Zgadzam się z Olechem, który na sesji udowodnił, że Radni otrzymali za wysokie diety w stosunku do kwot zapisanych w uchwale z 2007r. A,że Radni mieli inne intencje to intencje będzie oceniał wojewoda i sąd ale zapisy w uchwale.
w
wyborca
Trudno sie nie zgodzić z przewodniczacym ,że rozdmuchanie afery przed wyborami nie było dziełem przypadku, tylko chęcią zaistnienia po długim okresie niebytu co niektórych.Radni natomiast pokazali na co ich stać no i podpadli u wyborców!Oddawanie pieniędzy w świetle fleszy nie robi na mnie wrażenia.Odnoszę wrażenie ,że jest to robione pod publiczkę.Gdyby to zrobiono bez tej" pompy" to co innego!
L
Lucek
panie , ale pieniedzy nie oddaliscie !!!! czujesz sie Pan obrażony , Kpiny sobie robicie z ludzi - Oddać pieniądze . WSTYD !
h
hp
ignorantia iuris nocet
~ino~
i co tu można powiedzieć , może tylko komuno wróć, dla miasta nejlepszy duet rządzących to byli ( osobiscie nie przepadam za nimi ) M. Wnuk i J. Olech, wtedy miasto sie rozwijało , ktoś powie na kredytach , ale podobno za rządów Pana brejzy dług miał maleć a niestety rośnie a miasto mimo pomocy z UE nie rozwija się dynamicznie ( i nie zanosi się na to ), a co do wykształcenia radnych , niestety dyplom to nie wszystko, jeszcze zależy jakiej uczelni to dyplom i jaka pracą zdobyty
d
dług INA przekroczy 113mln
W dniu 05.01.2010 o 12:51, jan napisał:

Brawa za tę odpowiedź. Jest kąśliwa, ale i kulturalna. Brawo!


To smutne ,że solidaruch niczego nie zrozumiał.Dalej buta i arogancja władzy.Działanie prawa wstecz w obliczu radnych z których wielu ma wyższe wykształcenie.Ręce opadają i rodzi się pytanie kto im to wyższe wykształcenie dał i po co skoro nie rozumieją co robią.A jeśli robią to świadomie tym gorzej dla nich.I nad tym całym smrodem krąży cyniczny uśmieszek Jaśnie Oświeconej Nieomylności,który nawet nie miał odwagi spojrzeć do kamery podczas nagrań TVNu.Wstyd,wstyd wstyd mi za solidarność reprezentowaną przez przew RM.
o
obywatel
Panie Marcinkowski znowu się pan ośmiesza pisząc nie na temat. Idąc pana tokiem rozumowania to prezydent powinien zarabiać 3 tysiące bo najniższa płaca w urzędzie miasta to 1 tysiąc a prezydent trzy razy więcej czyli trzy tysiące bo w urzędzie wszyscy pracownicy też mają wyższe wykształcenie. Dla Pana jedynym wyjściem z zachowaniem odrobiny twarzy jest jak najszybsze oddanie tych bezprawnie pobranych pieniędzy.
j
jan
Brawa za tę odpowiedź. Jest kąśliwa, ale i kulturalna. Brawo!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska